mogłam powstrzymać łkania ani zapanować nad roztrzęsionym ciałem. Z moich ust wydobywało się nieomal zwierzęce wycie. W naszych genach chyba wciąż zapisane są te sposoby wyrażania bólu, którymi posługiwali się nasi przodkowie, zanim jeszcze nauczyli się mówić. Naprawdę zamierzałeś mnie opuścić. Spodziewałam się tego, ale nie wyobrażałam sobie, jak będę się wtedy czuła. Wydawało mi się, że śni mi się koszmar, w którym okazało się, że mam serce z dmuchanego szkła, a ktoś cisnął nim o podłogę i rozbił na milion kawałeczków, a potem je podeptał na jeszcze mniejsze drobiny.
Jill Santopolo
-Skończyłem z sekretarzami. Zatrudnię sekretarkę. Miłą dziewczynę o marzycielskich oczach, która będzie trzymała mnie za rękę, ilekroć ogarnie mnie zły nastrój. Panno Anno, czy przyjmie pani tę posadę?
-A jak często musiałabym trzymać pana za rękę? - zapytałam, śmiejąc się.
-Najlepiej przez cały dzień - odparł z galanterią.
-Nie mogłabym wtedy pisać na maszynie - zwróciłam mu uwagę.
-To już najmniejszy problem.
Agatha Christie
- Jak rozumiem ojciec zasugerował ci, żebyś mnie uwiodła. Najwyraźniej uważa że jestem podatny na takie sztuczki.
- Albo przecenia moje umiejętności. Może twoja ciotka załatwi mi parę lekcji, by zwiększyć moje szanse.
- Nie potrzebujesz lekcji... Chciałem powiedzieć, że nie... Nie wiem, co chciałem powiedzieć. Tej nocy mało spałem. Zapomnij, że cokolwiek mówiłem. Przyszedłem tu, żeby się przebrać, i zaraz znikam.
Danielle L. Jensen
Naprawdę - zasyczał - czasem zdaje mi się, że ja sam nie jestem człowiekiem, lecz tylko jakąś potworną, idiotyczną postacią z dziecinnego komiksu lub fantastycznego filmu. Zdaje mi się, że każdy człowiek, który idzie za mną ulicą, za chwilę strzeli mi w plecy tylko po to, aby przekonać się, że stać go na to bez mrugnięcia powieką. Samemu mi się czasem wydaje, że powinienem zabić każdego spotkanego na ulicy człowieka, tylko po to, aby uprzedzić go w tym zamiarze. Kiedy golę się rano, myślę czasem o tym, że żona moja wyciągnie pistolet i strzeli mi w plecy.
Marek Hłasko
Jill Santopolo
-Skończyłem z sekretarzami. Zatrudnię sekretarkę. Miłą dziewczynę o marzycielskich oczach, która będzie trzymała mnie za rękę, ilekroć ogarnie mnie zły nastrój. Panno Anno, czy przyjmie pani tę posadę?
-A jak często musiałabym trzymać pana za rękę? - zapytałam, śmiejąc się.
-Najlepiej przez cały dzień - odparł z galanterią.
-Nie mogłabym wtedy pisać na maszynie - zwróciłam mu uwagę.
-To już najmniejszy problem.
Agatha Christie
- Jak rozumiem ojciec zasugerował ci, żebyś mnie uwiodła. Najwyraźniej uważa że jestem podatny na takie sztuczki.
- Albo przecenia moje umiejętności. Może twoja ciotka załatwi mi parę lekcji, by zwiększyć moje szanse.
- Nie potrzebujesz lekcji... Chciałem powiedzieć, że nie... Nie wiem, co chciałem powiedzieć. Tej nocy mało spałem. Zapomnij, że cokolwiek mówiłem. Przyszedłem tu, żeby się przebrać, i zaraz znikam.
Danielle L. Jensen
Naprawdę - zasyczał - czasem zdaje mi się, że ja sam nie jestem człowiekiem, lecz tylko jakąś potworną, idiotyczną postacią z dziecinnego komiksu lub fantastycznego filmu. Zdaje mi się, że każdy człowiek, który idzie za mną ulicą, za chwilę strzeli mi w plecy tylko po to, aby przekonać się, że stać go na to bez mrugnięcia powieką. Samemu mi się czasem wydaje, że powinienem zabić każdego spotkanego na ulicy człowieka, tylko po to, aby uprzedzić go w tym zamiarze. Kiedy golę się rano, myślę czasem o tym, że żona moja wyciągnie pistolet i strzeli mi w plecy.
Marek Hłasko