całkowitą pewność), tak naprawdę był już gotowy, ale stanąłem jeszcze raz przed sztalugami, aby mu się przyjrzeć w świetle rzucającym coraz dłuższe cienie. [...] Pracowałem nad tym obrazem zdecydowanie dłużej od innych - powoli docierało też do mnie, że stanowi on podsumowanie ich wszystkich - a końcowy efekt był niepokojący. Na tyle niepokojący, że za każdym razem, kończąc malowanie, zakrywałem go płachtą. Teraz przyglądając mu się chłodnym (taką miałem nadzieję) okiem, uznałem, że określenie "niepokojący" niezbyt do niego pasuje: ten widoczek był po prostu kurewsko przerażający. Patrząc na niego, odnosiło się wrażenie, że ma się przed sobą mózg uchwycony z profilu.
Stephen King
Następnie usłyszeliśmy wiatr, który jakby do wtóru rozkołysał się w zagajniku jodłowym, sprawiając, że czaszki bielejące na drzewach zaczęły grzechotać. Z zawodzeniem wiatru mieszał się także szczęk motyk i klekot wyschniętych dłoni na ścianie stodoły. Był to dźwięk drewna, dźwięk kościany, jakby z teatru marionetek w państwie śmierci. Wiatr przypędził jednocześnie żrący, ciężki i słodkawy powiew zgnilizny, który poraził nas aż do szpiku kości. Czuliśmy, jak w naszym wnętrzu melodia życia schodzi w najniższe, najciemniejsze rejestry".
Ernst Jünger
Czy do beczki jabłek porównać cie mogę?
Przecież futerkowa bardziej jesteś od niej.
Na przekór wichurom chcę wziąć cię za żonę
I kochać, ma fretko, chociaż jestem koniem.
Do szczura cię, lady, porównać nie umiem,
większa wszak jesteś, nie roznosisz dżumy.
Nie sposób pomylić cię z psem albo kotką:
Nie jesteś zapchlona i wyglądasz słodko.
Cynthia Hand
Przez sześc lat żyliśmy w idealnym świecie, w którym dorośli zawsze mają rację, a złe rzeczy nie przytrafiają się dobrym ludiom. Potem zostałaś porwana i nagle wszystko, w co wierzyliśmy, okazało się fałszywym wyobrażeniem, które wykreowali dla nas rodzice. Tego dnia zrozumieliśmy, że nawet dorośli robią straszne rzeczy. Dzieci znikają. Najlepsi przyjaciele są porywani i nawet nie wiadomo, czy żyją.
Colleen Hoover
Stephen King
Następnie usłyszeliśmy wiatr, który jakby do wtóru rozkołysał się w zagajniku jodłowym, sprawiając, że czaszki bielejące na drzewach zaczęły grzechotać. Z zawodzeniem wiatru mieszał się także szczęk motyk i klekot wyschniętych dłoni na ścianie stodoły. Był to dźwięk drewna, dźwięk kościany, jakby z teatru marionetek w państwie śmierci. Wiatr przypędził jednocześnie żrący, ciężki i słodkawy powiew zgnilizny, który poraził nas aż do szpiku kości. Czuliśmy, jak w naszym wnętrzu melodia życia schodzi w najniższe, najciemniejsze rejestry".
Ernst Jünger
Czy do beczki jabłek porównać cie mogę?
Przecież futerkowa bardziej jesteś od niej.
Na przekór wichurom chcę wziąć cię za żonę
I kochać, ma fretko, chociaż jestem koniem.
Do szczura cię, lady, porównać nie umiem,
większa wszak jesteś, nie roznosisz dżumy.
Nie sposób pomylić cię z psem albo kotką:
Nie jesteś zapchlona i wyglądasz słodko.
Cynthia Hand
Przez sześc lat żyliśmy w idealnym świecie, w którym dorośli zawsze mają rację, a złe rzeczy nie przytrafiają się dobrym ludiom. Potem zostałaś porwana i nagle wszystko, w co wierzyliśmy, okazało się fałszywym wyobrażeniem, które wykreowali dla nas rodzice. Tego dnia zrozumieliśmy, że nawet dorośli robią straszne rzeczy. Dzieci znikają. Najlepsi przyjaciele są porywani i nawet nie wiadomo, czy żyją.
Colleen Hoover