co u niego stanowiło rzadkość, poczuł coś w rodzaju wyrzutów sumienia. Cóż, kiedy świat był tak pełen chętnych suk i nieumiejących z tego korzystać łzawych nieudaczników, że szkoda, gdyby się to wszystko marnowało. Może miesiąc po ślubie to rzeczywiście przesada, ale z drugiej strony żona była od tego, żeby zapewnić dom i rodzinę. Powinna być czysta i skromna, natomiast do zabawy służyły takie zdziry jak ta.
Jarosław Grzędowicz
Uliczka drżała i falowała, jak gdyby zmieniła się w rzekę szarego oleju. Kontenery na śmieci po prawej stronie unosiły się w powietrzu i leniwie kręciły w kółko. Gdziekolwiek spojrzał, widział ciała, które pojawiały się i znikały. Budynki po obu stronach przejścia przechylały się pod dziwnymi kątami, przecząc prawom fizyki. Na upiornie fioletowym niebie, niczym ogromne siniaki, wisiały ciemnoczerwone chmury. Ogarnięty paniką Michael zamknął oczy i zwinął się w kłębek na chodniku, błagając, by wizja dobiegła końca.
James Dashner
Niektóre rzeczy odbijają głos bardziej niż inne. Czasami słyszę ostatni dźwięk, który nigdy nie odbija się echem, ponieważ nie ma od czego się odbić; to dźwięk ostatecznej nicości dociera z hukiem przez wielkie rury, tworzące pozbawiony szpiku kościec mostu, niczym huragan, niczym pierdnięcie Boga, niczym wszystkie krzyki bólu zebrane i odtworzone. Słyszę go zatem – hałas rozrywający bębenki, rozłupujący czaszki, rozwalający ściany i niszczący dusze.
Iain Menzies Banks
- Jestem córką słońca - powiedziałam, a w głowie kłębiły mi się myśli.
- Jesteś bystrzejsza niż mogłoby się wydawać.
- Ale magia nie zadziała. Złączyłeś się ze mną, a klątwa nadal jest w mocy.
- Znów masz rację. Przypomnij mi, żebym wybrał cię do drużyny, kiedy będziemy bawić się w kalambury. Lubię mieć silną drużynę.
Danielle L. Jensen
Jarosław Grzędowicz
Uliczka drżała i falowała, jak gdyby zmieniła się w rzekę szarego oleju. Kontenery na śmieci po prawej stronie unosiły się w powietrzu i leniwie kręciły w kółko. Gdziekolwiek spojrzał, widział ciała, które pojawiały się i znikały. Budynki po obu stronach przejścia przechylały się pod dziwnymi kątami, przecząc prawom fizyki. Na upiornie fioletowym niebie, niczym ogromne siniaki, wisiały ciemnoczerwone chmury. Ogarnięty paniką Michael zamknął oczy i zwinął się w kłębek na chodniku, błagając, by wizja dobiegła końca.
James Dashner
Niektóre rzeczy odbijają głos bardziej niż inne. Czasami słyszę ostatni dźwięk, który nigdy nie odbija się echem, ponieważ nie ma od czego się odbić; to dźwięk ostatecznej nicości dociera z hukiem przez wielkie rury, tworzące pozbawiony szpiku kościec mostu, niczym huragan, niczym pierdnięcie Boga, niczym wszystkie krzyki bólu zebrane i odtworzone. Słyszę go zatem – hałas rozrywający bębenki, rozłupujący czaszki, rozwalający ściany i niszczący dusze.
Iain Menzies Banks
- Jestem córką słońca - powiedziałam, a w głowie kłębiły mi się myśli.
- Jesteś bystrzejsza niż mogłoby się wydawać.
- Ale magia nie zadziała. Złączyłeś się ze mną, a klątwa nadal jest w mocy.
- Znów masz rację. Przypomnij mi, żebym wybrał cię do drużyny, kiedy będziemy bawić się w kalambury. Lubię mieć silną drużynę.
Danielle L. Jensen