moje wybory? (...)Ja jestem cała fuj - ubłocony kociak, którego może i byś przytuliła, ale się jednak boisz, że cię upaprze. A tu trzeba zrozumieć, dlaczego się ubłocił. Nie dlatego, że jest fajtłapą, ale dlatego, że podwórko to nie dom, a na podwórku trzeba się czasem ubłocić, inaczej się nie da. Tak, mamo - nie jestem słodka, czysta i higieniczna, bo ja nie siedzę w domu. Ja sobie radzę w świecie, walczę i brnę. Do cholery!!
Małgorzata Kalicińska
- Znasz takie dni, kiedy człowiek dostaje trzęsionki?
- To to samo, co chandra?
- Nie - odpowiedziała zwolna. - Chandrę ma się wtedy, jak człowiek tyje albo jak za długo pada deszcz. Jest się smutnym, nic więcej. Ale trzęsionka to coś okropnego. Boisz się i pocisz jak cholera, a nie wiesz, przed czym masz stracha. Tyle, że ma się stać coś złego, a nie wiesz, co. Miałeś takie uczucie?
Truman Capote
- Molska?
Tadea zatrzymała na Mariannie swoje przenikliwe spojrzenie, przewiercając ją niemal na wskroś.
- Tak, proszę siostry? - zapytała z niepokojem dziewczyna.
- Tylko mi obiecaj, że nigdy, ale to nigdy nie wstąpisz do klasztoru. Szukaj miłości tylko tam, gdzie naprawdę można ją znaleźć. Pamiętaj. Szukaj miłości!
Agnieszka Tyszka
- (...) jak w ogóle pan mógł zostać inżynierem!
- Przez roztargnienie, proszę pana - wyznał brat Pirydiona.
- Nie rozumiem.
- Mój brat, zgłaszając się na studia wyższe, wypełnił omyłkowo nie ten formularz, co trzeba. Zanim się zorientował, było już za późno. Musiał zdawać na politechnikę - wyjaśnił Pirydion.
Edmund Niziurski
Małgorzata Kalicińska
- Znasz takie dni, kiedy człowiek dostaje trzęsionki?
- To to samo, co chandra?
- Nie - odpowiedziała zwolna. - Chandrę ma się wtedy, jak człowiek tyje albo jak za długo pada deszcz. Jest się smutnym, nic więcej. Ale trzęsionka to coś okropnego. Boisz się i pocisz jak cholera, a nie wiesz, przed czym masz stracha. Tyle, że ma się stać coś złego, a nie wiesz, co. Miałeś takie uczucie?
Truman Capote
- Molska?
Tadea zatrzymała na Mariannie swoje przenikliwe spojrzenie, przewiercając ją niemal na wskroś.
- Tak, proszę siostry? - zapytała z niepokojem dziewczyna.
- Tylko mi obiecaj, że nigdy, ale to nigdy nie wstąpisz do klasztoru. Szukaj miłości tylko tam, gdzie naprawdę można ją znaleźć. Pamiętaj. Szukaj miłości!
Agnieszka Tyszka
- (...) jak w ogóle pan mógł zostać inżynierem!
- Przez roztargnienie, proszę pana - wyznał brat Pirydiona.
- Nie rozumiem.
- Mój brat, zgłaszając się na studia wyższe, wypełnił omyłkowo nie ten formularz, co trzeba. Zanim się zorientował, było już za późno. Musiał zdawać na politechnikę - wyjaśnił Pirydion.
Edmund Niziurski