chcę, żeby wszystko było jasne: należę do ludzi, którzy lubią być sami. Podkreślę to raz jeszcze: jestem osobą, która nie cierpi z powodu samotności. Godzina lub dwie codziennego samotnego biegania, podczas którego z nikim nie rozmawiam, oraz kolejne cztery czy pięć godzin samotnego siedzenia za biurkiem nie są dla mnie ani trudne, ani nużące. Mam taką skłonność od najwcześniejszych lat, kiedy - mając wybór - znacznie bardziej wolałem czytać samotnie książki albo słuchać w skupieniu muzyki, niż spotykać się z innymi. Zawsze mam mnóstwo pomysłów na to, co mogę robić sam.
Haruki Murakami
(...) brzydzę się pić ze szklanki, z której już ktoś pił. No i mam problem, bo przed pół godziną z tej szklanki, która stoi w kuchni, pił jakiś pieprzony Zdzisław Beksiński. Nie znam faceta. Żył przed pieprzoną pół godziną w tym właśnie pieprzonym mieszkaniu i pił z tej pieprzonej szklanki. Mówiąc prawdę, to się go brzydzę i szklankę należałoby umyć. No, ale umył ją facet nazywający się też Zdzisław Beksiński, który tu był przed minutą. Umył swymi - być może brudnymi paluchami. Cóż więc robić? Kupować i trzymać w zapasie coraz to nowe szklanki? No i znalazłem rozwiązanie. Używam jednorazówek (Zdzisław Beksiński).
Zdzisław Beksiński
- Obok świata, w którym żyjemy, jest inny świat. Do pewnego miejsca możesz do niego wejść. I możesz z niego bezpiecznie wrócić. Jeżeli będziesz uważny. Ale jak miniesz pewien punkt, już stamtąd nie wyjdziesz. Nie znajdziesz drogi powrotnej. To labirynt. Wiesz, skąd się wywodzi idea labiryntu?
Kręcę głową.
- O ile wiadomo, po raz pierwszy pojęcie labiryntu stworzyli mieszkańcy starożytnej Mezopotamii. Wyciągali zwierzęce, a czasami prawdopodobnie ludzkie, jelita i wróżyli z nich. Bardzo podziwiali te skomplikowane kształty. Dlatego podstawą kształtu labiryntu jest jelito. To znaczy, że zasada labiryntu znajduje się wewnątrz ciebie. I odpowiada labiryntowości będącej na zewnątrz ciebie.
- Metafora.
- Tak. Podwójna metafora. To, co jest na zewnątrz ciebie, jest odbiciem tego, co masz w sobie, a to co masz w sobie, odzwierciedleniem tego, co na zewnątrz. Dlatego bardzo często wejście w labirynt na zewnątrz oznacza wkroczenie w labirynt, który masz w sobie. To w wielu wypadkach niebezpieczne.
Haruki Murakami
Haruki Murakami
(...) brzydzę się pić ze szklanki, z której już ktoś pił. No i mam problem, bo przed pół godziną z tej szklanki, która stoi w kuchni, pił jakiś pieprzony Zdzisław Beksiński. Nie znam faceta. Żył przed pieprzoną pół godziną w tym właśnie pieprzonym mieszkaniu i pił z tej pieprzonej szklanki. Mówiąc prawdę, to się go brzydzę i szklankę należałoby umyć. No, ale umył ją facet nazywający się też Zdzisław Beksiński, który tu był przed minutą. Umył swymi - być może brudnymi paluchami. Cóż więc robić? Kupować i trzymać w zapasie coraz to nowe szklanki? No i znalazłem rozwiązanie. Używam jednorazówek (Zdzisław Beksiński).
Zdzisław Beksiński
- Obok świata, w którym żyjemy, jest inny świat. Do pewnego miejsca możesz do niego wejść. I możesz z niego bezpiecznie wrócić. Jeżeli będziesz uważny. Ale jak miniesz pewien punkt, już stamtąd nie wyjdziesz. Nie znajdziesz drogi powrotnej. To labirynt. Wiesz, skąd się wywodzi idea labiryntu?
Kręcę głową.
- O ile wiadomo, po raz pierwszy pojęcie labiryntu stworzyli mieszkańcy starożytnej Mezopotamii. Wyciągali zwierzęce, a czasami prawdopodobnie ludzkie, jelita i wróżyli z nich. Bardzo podziwiali te skomplikowane kształty. Dlatego podstawą kształtu labiryntu jest jelito. To znaczy, że zasada labiryntu znajduje się wewnątrz ciebie. I odpowiada labiryntowości będącej na zewnątrz ciebie.
- Metafora.
- Tak. Podwójna metafora. To, co jest na zewnątrz ciebie, jest odbiciem tego, co masz w sobie, a to co masz w sobie, odzwierciedleniem tego, co na zewnątrz. Dlatego bardzo często wejście w labirynt na zewnątrz oznacza wkroczenie w labirynt, który masz w sobie. To w wielu wypadkach niebezpieczne.
Haruki Murakami