harmonii: huku roztrzaskiwanego wazonu albo akwarium, rozdzierającego ciszę ryku radości, gdy człowiek właśnie zapada w popołudniową drzemkę, dziecka, które w Halloween napchało się słodyczy, czego konsekwencją jest napad koszmarów sennych bladym świtem pierwszego listopada. W chwilach smutku (...) Ruth czasem myślała o muzułmańskich rzemieślnikach wyrabiających dywany, którzy zawsze celowo popełniali przy pracy błąd, by w ten sposób oddać cześć doskonałemu Bogu, który stworzył ich, istoty omylne. Nieraz przychodziło jej do głowy, że dziecko zapewniłoby taką skazę w gobelinie uczciwego życia - znamię będące wyrazem szacunku dla Stwórcy.
Stephen King
W 1902 roku Herriot pojechał do Skandynawii i uważał za święty obowiązek powinszować witającym go osobom takiego geniusza, jak Ibsen. Zdumione spojrzenia i po chwili ktoś odpowiada:
- Istotnie, mamy tu starego wariata, który pisuje sztuki teatralne. Wiemy, że się je wystawia w Paryżu. Dla nas to niepojęte.
Paweł Jasienica
Przemoc rodzi przemoc. Jedynie przerywając ten cykl, można mieć nadzieję na jakieś rozwiązanie, ale nikt nie jest gotowy na zrobienie pierwszego kroku. Choć tak wiele pozarządowych organizacji pcha się do Afganistanu, żeby dostarczyć, za pieniądze różnych rządów, swoją wersję humanitaryzmu i pomocy, nie słyszałem, aby którakolwiek z nich planowała upowszechniać tu pojednanie, odrzucanie przemocy, ukazanie jałowości zemsty - zarówno u Afgańczyków, jak i u innych. A, mój Boże, przydałoby się!
Tiziano Terzani
- Naprawdę uważasz, że miłość bez przyszłości nie ma sensu?
- Naprawdę.
- To dobrze - wyznała. - Bo ja też.
- To dobrze - powtórzyłem po niej. - Bo ty też.
- Nie powtarzaj po mnie. - Trzepnęła mnie w ramię.
- Nie powtarzaj po mnie - wymamrotałem pod nosem, uśmiechając się do niej.
- Ale z ciebie głupek - próbowała mówić poważnie, ale słyszałam, że głos jej się łamie i zaraz wybuchnie śmiechem.
- Ale z c i e b i e głupek...
- Lily to najlepsza dziewczyna na świecie - powiedziała.
Przysunąłem się do niej.
- L i l y t o n a j l e p s z a d z i e w c z y n a n a ś w i e c i e.
Rachel Cohn
Stephen King
W 1902 roku Herriot pojechał do Skandynawii i uważał za święty obowiązek powinszować witającym go osobom takiego geniusza, jak Ibsen. Zdumione spojrzenia i po chwili ktoś odpowiada:
- Istotnie, mamy tu starego wariata, który pisuje sztuki teatralne. Wiemy, że się je wystawia w Paryżu. Dla nas to niepojęte.
Paweł Jasienica
Przemoc rodzi przemoc. Jedynie przerywając ten cykl, można mieć nadzieję na jakieś rozwiązanie, ale nikt nie jest gotowy na zrobienie pierwszego kroku. Choć tak wiele pozarządowych organizacji pcha się do Afganistanu, żeby dostarczyć, za pieniądze różnych rządów, swoją wersję humanitaryzmu i pomocy, nie słyszałem, aby którakolwiek z nich planowała upowszechniać tu pojednanie, odrzucanie przemocy, ukazanie jałowości zemsty - zarówno u Afgańczyków, jak i u innych. A, mój Boże, przydałoby się!
Tiziano Terzani
- Naprawdę uważasz, że miłość bez przyszłości nie ma sensu?
- Naprawdę.
- To dobrze - wyznała. - Bo ja też.
- To dobrze - powtórzyłem po niej. - Bo ty też.
- Nie powtarzaj po mnie. - Trzepnęła mnie w ramię.
- Nie powtarzaj po mnie - wymamrotałem pod nosem, uśmiechając się do niej.
- Ale z ciebie głupek - próbowała mówić poważnie, ale słyszałam, że głos jej się łamie i zaraz wybuchnie śmiechem.
- Ale z c i e b i e głupek...
- Lily to najlepsza dziewczyna na świecie - powiedziała.
Przysunąłem się do niej.
- L i l y t o n a j l e p s z a d z i e w c z y n a n a ś w i e c i e.
Rachel Cohn