mnie nie przeraża, ale to, że znikną bez śladu moje marzenia, uczucia, wszystko co tak bardzo zaprząta moją głowę; absorbuje myśli, że nic nie pozostanie po mnie, gdy umrę, ale uleci w górę razem z parą wodną. Może przeniesie część moich marzeń i pragnień w swoim oddechu i zasieje gdzieś w polu, a potem wyrośnie z nich piękne drzewo, roślina, cokolwiek, w czym mogłabym jakoś przetrwać (...) Strach przed nicością deformuje stosunek, do tego co wieczne. Zaczynam popadać w melancholię, coraz częściej wracam do wspomnień i zastanawiam się, czy warto było tak bardzo się starać. Każdy dzień topnieje mi w rękach, rozpływa się w codziennych czynnościach, maleje do drobiazgów, przepływa daleko od tego, co miało być w życiu najważniejsze. Co zrobić, by najeść się go na zapas, by gdy minie, dało takie uczucie sytości, że nie będzie żal odchodzić?
Krystyna Januszewska
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.
autor nieznany
Lodówka szczeknęła i strzeliła drzwiami. Wszedłem do jadalni, niosąc szklanki, i powiedziałem przez szparkę w drzwiach salonu - za wąską, żebym mógł wsunąć łokieć: - Nalałem ci szkockiej. Nie odpowiedziała, wściekła suka, postawiłem więc szklanki na kredensie obok telefonu, który właśnie zaczął dzwonić. - Mówi Leslie. Leslie Tomson - rzekł Leslie, co lubił o świcie popływać w lesie. - Pan tu idzie, bo panią Humbert właśnie przejechało. Odparłem trochę może zniecierpliwionym tonem, że moja żona jest cała i zdrowa, nie odkładając słuchawki pchnąłem drzwi i powiedziałem: - Charlotto, ten człowiek twierdzi, że cię zabito. Ale w pokoju życia nie było Charlotty.
Vladimir Nabokov
Krystyna Januszewska
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.
autor nieznany
Lodówka szczeknęła i strzeliła drzwiami. Wszedłem do jadalni, niosąc szklanki, i powiedziałem przez szparkę w drzwiach salonu - za wąską, żebym mógł wsunąć łokieć: - Nalałem ci szkockiej. Nie odpowiedziała, wściekła suka, postawiłem więc szklanki na kredensie obok telefonu, który właśnie zaczął dzwonić. - Mówi Leslie. Leslie Tomson - rzekł Leslie, co lubił o świcie popływać w lesie. - Pan tu idzie, bo panią Humbert właśnie przejechało. Odparłem trochę może zniecierpliwionym tonem, że moja żona jest cała i zdrowa, nie odkładając słuchawki pchnąłem drzwi i powiedziałem: - Charlotto, ten człowiek twierdzi, że cię zabito. Ale w pokoju życia nie było Charlotty.
Vladimir Nabokov