dostawszy się w towarzystwo takich kolegów, którzy prędzej mogliby zepsuć nawet najlepszego męża, niż sami poprawić się; obcowanie z tymi przewrotnymi ludźmi wypaczy twój charakter; jeśli zaś uda ci się zachować uczciwość i nieskazitelność, będziesz musiał pokrywać cudzą niegodziwość i głupotę. Nie ma więc żadnej nadziei, abyś idąc twą okrężną drogą mógł cokolwiek poprawić.
Tomasz Morus (More)
- Pan... pan... mówi mi same nieprzyjemne rzeczy... - wyjąkała ze łzami w głosie Edyta - a przecież ja na to nie zasługuję. Myślałam, że jak będzie w domu lokator, to mi będzie mówił komplementy... a pan?
- Proszę się nie gniewać (...). Gorzkie prawdy z trudnością się połyka, ale za to potem korzystnie się odbijają.
Magdalena Samozwaniec
-Słyszałam ,że nie ma mężczyzn pośród sidhe-seers
- Gdzie o tym usłyszałaś?
-Tu i ówdzie
-I w które z tych dwóch stwierdzeń wątpisz panno Lane?
- W które z jakich?
-W to ,że widzę wróżki czy w to,że jestem mężczyzną. Wydaje mi się ,że już Cię
przekonałem o pierwszym, czy powinienem rozwiać twoje wątpliwości również co
do drugiego? - sięgnął do swojego paska od spodni
- Och, daruj sobie - wywróciłam oczami - Jesteś lewostronny, Barrons
Karen Marie Moning
- To piosenka o mniej samej - odpowiedział ktoś z dołka. - Piosenka o Too-tiki, która zbudowała sobie latarnię ze śniegu, ale refren dotyczy spraw zupełnie innych.
- Rozumiem - powiedział Muminek i usiadł na śniegu.
- Nie rozumiesz - odpowiedziała Too-tiki wychylając się z dołka na tyle, że widać było jej kaftanik w biało-czerwone pasy.
- Bo w refrenie mowa jest właśnie o rzeczach, których się nie rozumie. W tej chwili myślałam o zorzy polarnej. Nie wiadomo, czy ona jest naprawdę, czy tylko ją widać. Wszystko jest bardzo niepewne i to właśnie mnie uspokaja. "
Tove Jansson
Tomasz Morus (More)
- Pan... pan... mówi mi same nieprzyjemne rzeczy... - wyjąkała ze łzami w głosie Edyta - a przecież ja na to nie zasługuję. Myślałam, że jak będzie w domu lokator, to mi będzie mówił komplementy... a pan?
- Proszę się nie gniewać (...). Gorzkie prawdy z trudnością się połyka, ale za to potem korzystnie się odbijają.
Magdalena Samozwaniec
-Słyszałam ,że nie ma mężczyzn pośród sidhe-seers
- Gdzie o tym usłyszałaś?
-Tu i ówdzie
-I w które z tych dwóch stwierdzeń wątpisz panno Lane?
- W które z jakich?
-W to ,że widzę wróżki czy w to,że jestem mężczyzną. Wydaje mi się ,że już Cię
przekonałem o pierwszym, czy powinienem rozwiać twoje wątpliwości również co
do drugiego? - sięgnął do swojego paska od spodni
- Och, daruj sobie - wywróciłam oczami - Jesteś lewostronny, Barrons
Karen Marie Moning
- To piosenka o mniej samej - odpowiedział ktoś z dołka. - Piosenka o Too-tiki, która zbudowała sobie latarnię ze śniegu, ale refren dotyczy spraw zupełnie innych.
- Rozumiem - powiedział Muminek i usiadł na śniegu.
- Nie rozumiesz - odpowiedziała Too-tiki wychylając się z dołka na tyle, że widać było jej kaftanik w biało-czerwone pasy.
- Bo w refrenie mowa jest właśnie o rzeczach, których się nie rozumie. W tej chwili myślałam o zorzy polarnej. Nie wiadomo, czy ona jest naprawdę, czy tylko ją widać. Wszystko jest bardzo niepewne i to właśnie mnie uspokaja. "
Tove Jansson