przyjeżdżają do lasu i pchają się wszędzie, depczą wszystko, wyrywają i łamią. Ryczą, wrzeszczą i zostawiają po sobie tyle śmieci, że tego nawet nie można sobie wyobrazić. Wycieczka - oznacza nieszczęście.
Joanna Chmielewska
[…] Jestem przeciwnikiem kary śmierci, ciągnąłem, ale za opisy tego, co dzieło komuś dało, rozstrzeliwałbym na miejscu, nad, że tak powiem, dymiącym jeszcze piórem czy długopisem, rozstrzeliwałbym, darłbym pasy, ćwiartował i rozrywał końmi za wszystkie te: Co wnosi w nasze życie wspaniała, rozwibrowana plama barwna van Gogha? Czym ubogaca naszą egzystencję misterium światła u de La Toura? Co mówi nam o świecie subtelna idylliczność płócien Renoira? Nic nam nie mówi o świecie żadne z płócien Renoira, to po pierwsze, płótna Renoira stanowią obrazę dla świata, a jedyne, co nam mówią, to że ludzie kompletnie pozbawieni gustu i zdolności widzenia też czasem coś lepią sobie w głowie i przelewają, czy raczej wypluwają to na płótno, po czym ludzie równie pozbawieni gustu i zdolności widzenia jak oni będą się upierali, że tak właśnie wygląda świat, jak mieszanina truskawkowego lukru ze zlewkami z fabryki farb i bezładnie porozrzucanymi kawałkami słoniny, mniejsza jednak o Renoira, zostawmy go na boku, otóż to, co van Gogh i de La Tour robią z nami, jest nieopisane.
Jacek Dehnel
Joanna Chmielewska
[…] Jestem przeciwnikiem kary śmierci, ciągnąłem, ale za opisy tego, co dzieło komuś dało, rozstrzeliwałbym na miejscu, nad, że tak powiem, dymiącym jeszcze piórem czy długopisem, rozstrzeliwałbym, darłbym pasy, ćwiartował i rozrywał końmi za wszystkie te: Co wnosi w nasze życie wspaniała, rozwibrowana plama barwna van Gogha? Czym ubogaca naszą egzystencję misterium światła u de La Toura? Co mówi nam o świecie subtelna idylliczność płócien Renoira? Nic nam nie mówi o świecie żadne z płócien Renoira, to po pierwsze, płótna Renoira stanowią obrazę dla świata, a jedyne, co nam mówią, to że ludzie kompletnie pozbawieni gustu i zdolności widzenia też czasem coś lepią sobie w głowie i przelewają, czy raczej wypluwają to na płótno, po czym ludzie równie pozbawieni gustu i zdolności widzenia jak oni będą się upierali, że tak właśnie wygląda świat, jak mieszanina truskawkowego lukru ze zlewkami z fabryki farb i bezładnie porozrzucanymi kawałkami słoniny, mniejsza jednak o Renoira, zostawmy go na boku, otóż to, co van Gogh i de La Tour robią z nami, jest nieopisane.
Jacek Dehnel