podziwiać te niezwykłe owady. Nieoczekiwanie czuję ukłucie zazdrości. Ja... Nie jestem taka jak one. Nie jestem wcale motylem, już prędzej małą, burą i włochatą ćmą, która kręci się do upadłego wokół zapalonej żarówki.
Holly Smale
Dla żyjących w granicach miasta jego światła są tylko poblaskiem na nocnym niebie. Lampy uliczne zaćmiewają gwiazdy, a jaskrawy blask Reklam whisky czyni niemal niewidocznym tłem nawet księżycową poświatę.
Zjawisko to jest symboliczne, stanowi przypowieść w działaniu. Mentalnie i fizycznie człowiek przez większość życia jest mieszkańcem uniwersum czysto ludzkiego i, by tak rzec, domowej roboty, samodzielnie wybranego z niezmierzonego, nieczłowieczego kosmosu, który go otacza, i bez którego ani uniwersum człowieka, ani sam człowiek istnieć by nie mogli. Wewnątrz tej prywatnej katakumby wybudowaliśmy sobie własny światek z dziwnego asortymentu materiałów - interesów i "ideałów", słów i technologii, pragnień i marzeń, artefaktów i instytucji, wymyślonych bogów i demonów. Tutaj, wśród wyolbrzymionych projekcji własnych osobowości odgrywamy dziwaczne błazenady, popełniamy zbrodnie i szaleństwa, myślimy myśli i czujemy emocje właściwe dla naszego stworzonego ludzką ręką otoczenia, żywimy obłąkane ambicje mające sens tylko w domu wariatów. Ale cały czas , mimo hałasów radia i neonowych reklam, noc i gwiazdy tu są- tuż za ostatnim przystankiem, tuż powyżej baldachimu z podświetlonego dymu. O tym fakcie mieszkańcy ludzkich katakumb łatwo zapominają, ale czy zapominają, czy pamiętają, fakt pozostaje faktem. Noc i gwiazdy są tu zawsze; inny, nieludzki świat, który tylko symbolizują, trwa i jest światem realnym.
Aldous Huxley
Holly Smale
Dla żyjących w granicach miasta jego światła są tylko poblaskiem na nocnym niebie. Lampy uliczne zaćmiewają gwiazdy, a jaskrawy blask Reklam whisky czyni niemal niewidocznym tłem nawet księżycową poświatę.
Zjawisko to jest symboliczne, stanowi przypowieść w działaniu. Mentalnie i fizycznie człowiek przez większość życia jest mieszkańcem uniwersum czysto ludzkiego i, by tak rzec, domowej roboty, samodzielnie wybranego z niezmierzonego, nieczłowieczego kosmosu, który go otacza, i bez którego ani uniwersum człowieka, ani sam człowiek istnieć by nie mogli. Wewnątrz tej prywatnej katakumby wybudowaliśmy sobie własny światek z dziwnego asortymentu materiałów - interesów i "ideałów", słów i technologii, pragnień i marzeń, artefaktów i instytucji, wymyślonych bogów i demonów. Tutaj, wśród wyolbrzymionych projekcji własnych osobowości odgrywamy dziwaczne błazenady, popełniamy zbrodnie i szaleństwa, myślimy myśli i czujemy emocje właściwe dla naszego stworzonego ludzką ręką otoczenia, żywimy obłąkane ambicje mające sens tylko w domu wariatów. Ale cały czas , mimo hałasów radia i neonowych reklam, noc i gwiazdy tu są- tuż za ostatnim przystankiem, tuż powyżej baldachimu z podświetlonego dymu. O tym fakcie mieszkańcy ludzkich katakumb łatwo zapominają, ale czy zapominają, czy pamiętają, fakt pozostaje faktem. Noc i gwiazdy są tu zawsze; inny, nieludzki świat, który tylko symbolizują, trwa i jest światem realnym.
Aldous Huxley