drugim. Pierwsze pokolenie potrzebuje Boga, więc go wymyśla. Drugie wznosi świątynie temu bogu i usiłuje Go naśladować. a trzecie bierze marmur z owych świątyń, buduje z nich burdele, w których czci własną chciwość, własny przepych i własna nikczemność." - Fechtmistrz
Arturo Pérez-Reverte
Uśmiecha się szeroko. Pudełko zawiera mały, drewniany helikopter z dużym, napędzanym słonecznie śmigłem. Otwiera je.
- Napędzany energią słoneczną- mamrocze.- Wow.- I zanim mogę się obejrzeć, siedzi na łóżku i składa go. Robi to szybko i podnosi do góry kładąc na swojej dłoni. Niebieski, drewniany helikopter. Spogląda w górę, na mnie i obdarowuje swoim wspaniałym, amerykańsko- chłopięcym uśmiechem, potem podchodzi do okna, by skąpać mały helikopter w promieniach słońca. Śmigło zaczyna się obracać.
- Popatrz na to- mówi oglądając go z bliska.- Już teraz możemy zrobić tyle z tą technologią.- Trzyma go na wysokości oka, obserwując obracające się śmigła. Jest zafascynowany i fascynującym jest obserwowanie kiedy zatraca się w myślach, wpatrując w mały helikopter. Co myśli?
- Podoba ci się?
- Ana, jest cudowny. Dziękuję.- Chwyta mnie i całuje szybko, a potem wraca do oglądania śmigła.- Dodam go do szybowca w moim biurze- mówi rozkojarzony, obserwując obracające się śmigła. Zabiera rękę ze słońca i śmigła zwalniają, a potem zatrzymują się.
E L James
Arturo Pérez-Reverte
Uśmiecha się szeroko. Pudełko zawiera mały, drewniany helikopter z dużym, napędzanym słonecznie śmigłem. Otwiera je.
- Napędzany energią słoneczną- mamrocze.- Wow.- I zanim mogę się obejrzeć, siedzi na łóżku i składa go. Robi to szybko i podnosi do góry kładąc na swojej dłoni. Niebieski, drewniany helikopter. Spogląda w górę, na mnie i obdarowuje swoim wspaniałym, amerykańsko- chłopięcym uśmiechem, potem podchodzi do okna, by skąpać mały helikopter w promieniach słońca. Śmigło zaczyna się obracać.
- Popatrz na to- mówi oglądając go z bliska.- Już teraz możemy zrobić tyle z tą technologią.- Trzyma go na wysokości oka, obserwując obracające się śmigła. Jest zafascynowany i fascynującym jest obserwowanie kiedy zatraca się w myślach, wpatrując w mały helikopter. Co myśli?
- Podoba ci się?
- Ana, jest cudowny. Dziękuję.- Chwyta mnie i całuje szybko, a potem wraca do oglądania śmigła.- Dodam go do szybowca w moim biurze- mówi rozkojarzony, obserwując obracające się śmigła. Zabiera rękę ze słońca i śmigła zwalniają, a potem zatrzymują się.
E L James