po to, by mieć na jakąś strawę, kąt i odzienie. Dlatego właśnie nie wstawałem z łóżka i piłem. Kiedy pijesz, to świat nadal gdzieś tam sobie istnieje, ale przynajmniej na chwilę zdejmuje Ci nogę z gardła
Charles Bukowski
(...) Choćbym do końca życia czytała codziennie od rana do nocy, to i tak nie nadrobię wszystkich zaległości, więc obok przedpołudniowych wykładów (które Uwielbiam) i lektur prowadzę coś w rodzaju kulturalnego i towarzyskiego życia. Ludzie są dla mnie mimo wszystko nieskończenie ważniejsi niż książki i dlatego nigdy nie zostanę naukowcem. Jestem o tym przekonana i wiem, że grzebanie się w szczególikach doktorskiej pracy nie zaspokoi mojej żywej ciekawości intelektualnej. Po prostu nie odpowiada mi ten typ specjalizacji. Wolę poszerzać swoją znajomość sztuki, filozofii, francuskiego i literatury, brać udział w życiu i obserwować świat, prowadzić istotne rozmowy z ludźmi, którzy go zaludniają, pisać własne wiersze i własną prozę, niż być pedantyczną specjalistką od jakiegoś drugorzędnego pisarza sprzed 200 lat tylko dlatego, że nikt się nim dotychczas nie zajął. Mój idealny plan byłby taki, by poświęciwszy co najmniej połowę tutejszych ferii na pisanie, opublikować tyle, by uzyskać jakieś literackie stypendium.(...)
Sylvia Plath
Charles Bukowski
(...) Choćbym do końca życia czytała codziennie od rana do nocy, to i tak nie nadrobię wszystkich zaległości, więc obok przedpołudniowych wykładów (które Uwielbiam) i lektur prowadzę coś w rodzaju kulturalnego i towarzyskiego życia. Ludzie są dla mnie mimo wszystko nieskończenie ważniejsi niż książki i dlatego nigdy nie zostanę naukowcem. Jestem o tym przekonana i wiem, że grzebanie się w szczególikach doktorskiej pracy nie zaspokoi mojej żywej ciekawości intelektualnej. Po prostu nie odpowiada mi ten typ specjalizacji. Wolę poszerzać swoją znajomość sztuki, filozofii, francuskiego i literatury, brać udział w życiu i obserwować świat, prowadzić istotne rozmowy z ludźmi, którzy go zaludniają, pisać własne wiersze i własną prozę, niż być pedantyczną specjalistką od jakiegoś drugorzędnego pisarza sprzed 200 lat tylko dlatego, że nikt się nim dotychczas nie zajął. Mój idealny plan byłby taki, by poświęciwszy co najmniej połowę tutejszych ferii na pisanie, opublikować tyle, by uzyskać jakieś literackie stypendium.(...)
Sylvia Plath