pomyślał, sama to odkryła. Dorasta i chce być piękna. Dorasta, a ja nie mogę powstrzymać tego procesu. O mój Boże! Już wkrótce ją stracę... Niebawem przestanie być dzieckiem. Ale spełnił jej prośbę.
Margit Sandemo
- Jak odróżnić przyjaźń od dobrej znajomości?
- Przyjaźń to bardzo silna więź. Silniejsza od zmieniających się okoliczności. Jeśli my się rozwijamy, to ona rozwija się z nami. Przyjaciółce mam ochotę powierzać swoje największe tajemnice, bo jej ufam. Mogę się wyrażać wprost, nie muszę owijać w bawełnę, bojąc się, że ją urażę. Mamy podobną hierarchię wartości, podobne granice. To, czy się często spotykamy, czy nie, nie jest takie istotne. To jest ważne tylko na początku, kiedy się ta przyjaźń zawiązuje. Ale kiedy już te fundamenty są solidne, możemy spotykać się raz na miesiąc czy nawet rok, wysyłając sobie czasem sygnał, że pamiętamy, tęsknimy albo że chętnie byśmy ją widzieli obok siebie, bo coś nam się dobrego przydarzyło w życiu. Za to kiedy się już spotkamy, to mamy takie uczucie, jakbyśmy się widziały wczoraj. Nic się między nami nie zmienia.
- I nie przeszkadza to, że nie jesteśmy na bieżąco ze swoim życiem?
- Nie, chociaż zwykle się przecież te dane podczas takich spotkań aktualizuje, przegadując całą noc albo dwie. Ważna jest też swoboda. Takie poczucie, że nie trzeba niczego udawać, że możemy się razem pośmiać, popłakać, ale też pomilczeć. Czujemy się akceptowane i akceptujemy tę drugą osobę taką, jaka ona jest - z jej różnymi słabościami, defektami, wyborami. Chociaż są pewne granice.
Agnieszka Jucewicz
Margit Sandemo
- Jak odróżnić przyjaźń od dobrej znajomości?
- Przyjaźń to bardzo silna więź. Silniejsza od zmieniających się okoliczności. Jeśli my się rozwijamy, to ona rozwija się z nami. Przyjaciółce mam ochotę powierzać swoje największe tajemnice, bo jej ufam. Mogę się wyrażać wprost, nie muszę owijać w bawełnę, bojąc się, że ją urażę. Mamy podobną hierarchię wartości, podobne granice. To, czy się często spotykamy, czy nie, nie jest takie istotne. To jest ważne tylko na początku, kiedy się ta przyjaźń zawiązuje. Ale kiedy już te fundamenty są solidne, możemy spotykać się raz na miesiąc czy nawet rok, wysyłając sobie czasem sygnał, że pamiętamy, tęsknimy albo że chętnie byśmy ją widzieli obok siebie, bo coś nam się dobrego przydarzyło w życiu. Za to kiedy się już spotkamy, to mamy takie uczucie, jakbyśmy się widziały wczoraj. Nic się między nami nie zmienia.
- I nie przeszkadza to, że nie jesteśmy na bieżąco ze swoim życiem?
- Nie, chociaż zwykle się przecież te dane podczas takich spotkań aktualizuje, przegadując całą noc albo dwie. Ważna jest też swoboda. Takie poczucie, że nie trzeba niczego udawać, że możemy się razem pośmiać, popłakać, ale też pomilczeć. Czujemy się akceptowane i akceptujemy tę drugą osobę taką, jaka ona jest - z jej różnymi słabościami, defektami, wyborami. Chociaż są pewne granice.
Agnieszka Jucewicz