Pańska pierwsza reakcja była typowa dla przedstawiciela pańskiego niedowierzającego stulecia: dezaprobata, niechęć. Dobrze
widać, co kryje sie pod pańską uprzejmością. Przypomina pan jeżozwierza. Kiedy nastroszy kolce, nie może jeść. Ktoś, kto nie je, umiera z głodu. I jego kolce umierają wraz z całym ciałem.
John Fowles
Sekrety, nawet u zatwardziałych kryminalistów, to tylko bańki powietrza pod szczątkami na dnie oceanu. Czasem potrzeba trzęsienia ziemi, a czasem płetwonurka, który rozgrzebie muł, ale wszystkie mają naturalną skłonność, żeby płynąć wprost na powierzchnię-żeby się wydostać.
Lepiej zamordować niewinne dziecko i mieć to z głowy, niż źle je traktować i stworzyć potwora.
W ciemności łatwo być sobą.
...na tym polega gra. Dzięki temu życie jest świetne. Właśnie dlatego, że kończy się, kiedy tego nie chcemy. Zakończenie nadaje mu sens.
A więc tu umrę. Zostawię tu moje małe życie. Było prawie nieznoszone. Traktowałem je jak garnitur, który wkłada się tylko na szczególne okazje. Zwykle trzymałem je na dnie szafy, zapominałem, że w ogóle jest. Umierać powinno się wtedy, kiedy szwy ledwie już trzymają, kiedy łokcie i kolana umazane są trawą oraz błotem, a poduszki na ramionach pogięte od ciągłych objęć ludzi, od ulewnych deszczy i skwarnego słońca, gdy materiał wyblaknie, gdy brakuje guzików.
Marisha Pessl
John Fowles
Sekrety, nawet u zatwardziałych kryminalistów, to tylko bańki powietrza pod szczątkami na dnie oceanu. Czasem potrzeba trzęsienia ziemi, a czasem płetwonurka, który rozgrzebie muł, ale wszystkie mają naturalną skłonność, żeby płynąć wprost na powierzchnię-żeby się wydostać.
Lepiej zamordować niewinne dziecko i mieć to z głowy, niż źle je traktować i stworzyć potwora.
W ciemności łatwo być sobą.
...na tym polega gra. Dzięki temu życie jest świetne. Właśnie dlatego, że kończy się, kiedy tego nie chcemy. Zakończenie nadaje mu sens.
A więc tu umrę. Zostawię tu moje małe życie. Było prawie nieznoszone. Traktowałem je jak garnitur, który wkłada się tylko na szczególne okazje. Zwykle trzymałem je na dnie szafy, zapominałem, że w ogóle jest. Umierać powinno się wtedy, kiedy szwy ledwie już trzymają, kiedy łokcie i kolana umazane są trawą oraz błotem, a poduszki na ramionach pogięte od ciągłych objęć ludzi, od ulewnych deszczy i skwarnego słońca, gdy materiał wyblaknie, gdy brakuje guzików.
Marisha Pessl