pisze "Obudziłem się i to był tylko sen". Mówi, że to złamanie umowy między czytelnikiem i pisarzem, że to tania sztuczka, nadużycie zaufania. Ale codziennie rano naprawdę się budzimy i to naprawdę był tylko sen.
David Mitchell
- Zakochasz się w królu
- Wykluczone. Jest słaby i pije za dużo wina
- A ja? Jestem zazdrosny i sypiam z innymi kobietami.
- Na szczęście poznałam Cię zanim zacząłeś to robić.
- Ale nie kochasz mnie tak jak ja ciebie
....
"Miłości nie można mierzyć w ten sposób... Obwiniasz mnie o swoje uczucia, ale jaką w rzeczywistości ponoszę winę?
Kristin Cashore
Ogarniała go ciemność myśli i przerażające milczenie zmysłów. Nic nie czuł. Niczego nie pragnął. Niczym nie był i nikim nie pragnął się stać. Zapadał w czarną dziurę samotności, która spowijała go jak pajęczyna, której jedyną namacalną nitką była ogromna, pofałdowana jak ocean, nieuchwytna jak dym, obezwładniająca jak rozpacz, ciężka jak mokry śnieg… tęsknota.
Beata Pawlikowska
Nigdy nie zapomniałem pracowni Picassa, ponieważ całe ogromne okno wykuszowe wychodziło na cmentarz Montparnasse... Picasso i ja przyglądaliśmy się sobie przez całą dobrą chwilę. Podziwiałem jego inteligencję i lgnąłem do wszystkiego, co powiedział, bo mówił mało, sam milczałem, żeby nie uronić ani słowa. Zapadały długie chwile milczenia i Varese nie mógł pojąć, dlaczego patrzymy na siebie bez słowa. Picasso używał jakiejś wizualnej składni i od razu można było z o b a c z y ć, co mówił. Lubił formułki i podsumowywał siebie w swych wypowiedziach, tak jak podsumowywał siebie i rzeźbił siebie w wykonanych natychmiast przedmiotach dotykalnych.
Jean Cocteau
Arianna Stassinopoulos Huffington
David Mitchell
- Zakochasz się w królu
- Wykluczone. Jest słaby i pije za dużo wina
- A ja? Jestem zazdrosny i sypiam z innymi kobietami.
- Na szczęście poznałam Cię zanim zacząłeś to robić.
- Ale nie kochasz mnie tak jak ja ciebie
....
"Miłości nie można mierzyć w ten sposób... Obwiniasz mnie o swoje uczucia, ale jaką w rzeczywistości ponoszę winę?
Kristin Cashore
Ogarniała go ciemność myśli i przerażające milczenie zmysłów. Nic nie czuł. Niczego nie pragnął. Niczym nie był i nikim nie pragnął się stać. Zapadał w czarną dziurę samotności, która spowijała go jak pajęczyna, której jedyną namacalną nitką była ogromna, pofałdowana jak ocean, nieuchwytna jak dym, obezwładniająca jak rozpacz, ciężka jak mokry śnieg… tęsknota.
Beata Pawlikowska
Nigdy nie zapomniałem pracowni Picassa, ponieważ całe ogromne okno wykuszowe wychodziło na cmentarz Montparnasse... Picasso i ja przyglądaliśmy się sobie przez całą dobrą chwilę. Podziwiałem jego inteligencję i lgnąłem do wszystkiego, co powiedział, bo mówił mało, sam milczałem, żeby nie uronić ani słowa. Zapadały długie chwile milczenia i Varese nie mógł pojąć, dlaczego patrzymy na siebie bez słowa. Picasso używał jakiejś wizualnej składni i od razu można było z o b a c z y ć, co mówił. Lubił formułki i podsumowywał siebie w swych wypowiedziach, tak jak podsumowywał siebie i rzeźbił siebie w wykonanych natychmiast przedmiotach dotykalnych.
Jean Cocteau
Arianna Stassinopoulos Huffington