o tym tak samo dobrze jak ja. Jednak czasami świat wymaga od nas, byśmy wystąpili przed szereg i stali się wyrazicielami woli wielu; w takich właśnie chwilach kształtują się legendy i bohaterowie. Prawdziwa odwaga nie wynika z pewności i braku strachu, lecz rodzi się, gdy robimy to, co należy zrobić, mimo przerażenia i wątpliwości.
Ken Liu
gdy spytano diabła, dlaczego opuścił niebiosa, odpowiedzial, że chciał być autorem. (...) (rozkładam wycinek z gazety: para starszych milionerów, państwo Brownowie - Richard, lat 79, i Helen, lat 76, otruli się spalinami we własnym garażu, uprzednio zapisując cały majątek - 10 milionów dolarów, nie byle co! - na chrześcijańską filantropię, a do przyjaciół wysyłając list z wyjaśnieniem: oboje byli ciężko chorzy, więc, po trzeźwym rozważeniu sprawy, postanowili, że zamiast bezsensownie przepuszczać zarobioną przez całe życie krwawicę na lekarzy i opiekę medyczną, lepiej pomóc młodym ludziom stanąć na nogi (...) Nieczysta to sprawa tak rozporządzić samym sobą: był w Oświecimiu taki ojciec Kolbe, który podczas kolejnej "selekcji" zaproponował na śmierć głodową siebie zamiast pewnego Polaka, bo tamten zostawił w domu dwóch synów - esesman mruknął i zgodził się na zamianę, i tamten człowiek przeżył i wrócił do siebie, do Warszawy - aby się dowiedzieć, że obaj jego synowie zginęli podczas bombardowania, no i proszę! - ach, ojcze Kolbe, wmieszał się ojciec w nie swoje sprawy, zapragnął ojciec zostać autorem - i naruszył reguły gry, bo temu człowiekowi pisana była śmierć, i kto wie, może gdyby się ojciec nie wmieszał, to jego synowie pozostaliby przy życiu, i szczerze się martwię, tak, tak, proszę się nie śmiać, martwię się o los milionów państwa Brownów - czy naprawdę przyniosą komukolwiek szczęście, czy, nie daj Boże, jakiś stypendysta Browna nie spłonie żywcem w pożarze laboratorium chemicznego, do którego się dostał dzięki tym pieniądzom, a inny, wyszkolony we Włoszech śpiewak, po latach sukcesów i sławy nie poderżnie sobie gardła, gdy straci głos?
Oksana Zabużko
Ken Liu
gdy spytano diabła, dlaczego opuścił niebiosa, odpowiedzial, że chciał być autorem. (...) (rozkładam wycinek z gazety: para starszych milionerów, państwo Brownowie - Richard, lat 79, i Helen, lat 76, otruli się spalinami we własnym garażu, uprzednio zapisując cały majątek - 10 milionów dolarów, nie byle co! - na chrześcijańską filantropię, a do przyjaciół wysyłając list z wyjaśnieniem: oboje byli ciężko chorzy, więc, po trzeźwym rozważeniu sprawy, postanowili, że zamiast bezsensownie przepuszczać zarobioną przez całe życie krwawicę na lekarzy i opiekę medyczną, lepiej pomóc młodym ludziom stanąć na nogi (...) Nieczysta to sprawa tak rozporządzić samym sobą: był w Oświecimiu taki ojciec Kolbe, który podczas kolejnej "selekcji" zaproponował na śmierć głodową siebie zamiast pewnego Polaka, bo tamten zostawił w domu dwóch synów - esesman mruknął i zgodził się na zamianę, i tamten człowiek przeżył i wrócił do siebie, do Warszawy - aby się dowiedzieć, że obaj jego synowie zginęli podczas bombardowania, no i proszę! - ach, ojcze Kolbe, wmieszał się ojciec w nie swoje sprawy, zapragnął ojciec zostać autorem - i naruszył reguły gry, bo temu człowiekowi pisana była śmierć, i kto wie, może gdyby się ojciec nie wmieszał, to jego synowie pozostaliby przy życiu, i szczerze się martwię, tak, tak, proszę się nie śmiać, martwię się o los milionów państwa Brownów - czy naprawdę przyniosą komukolwiek szczęście, czy, nie daj Boże, jakiś stypendysta Browna nie spłonie żywcem w pożarze laboratorium chemicznego, do którego się dostał dzięki tym pieniądzom, a inny, wyszkolony we Włoszech śpiewak, po latach sukcesów i sławy nie poderżnie sobie gardła, gdy straci głos?
Oksana Zabużko