tego założenia i raczej uzasadnia opinię, że wiara w "dobro" natury ludzkiej to jedno z najgorszych złudzeń, po których ludzie oczekują upiększenia i ułatwienia życia, choć tak naprawdę są one źródłem szkody.
Sigmund Freud
Napiszą o was w «Yogalife», w dodatku «Home»! Będziecie mogli pokazać wnętrze z nagiej cegły, dywanik łazienkowy ze zrecyklingowanych kapsli i pleśń pokojową z prawdziwej pleśni!” Podczas gdy tak naprawdę w co drugiej witrynie obok pęta kiełbasy wisi ogłoszenie o usuwaniu pluskiew, a większość sklepów to rupieciarnie oferujące podstawki do czajników,niedziałające faksy, zdezelowane kolanka hydrauliczne, lekko ułamane, ale jeszcze działające klawisze „Return” i „Option” do Atari 64, sukienki z żółtymi pachami i unikatowe dzieła zebrane Szekspira z XVII wieku bez okładki, grzbietu i kartek. Z drugiej strony znam takich, co twierdzą,że wcale nie brakuje tu dobrych knajpek i da się tu spędzać całkiem miłe, leniwe niedziele.
Około południa można skoczyć na GNOCZCZI z sosem z orzechów brazylijskich, tajskie risotto z malinami i kanapki z biojagnięciną i pesto, a potem kokosić się aż do siedemnastej, obżartym i wzdętym, popijając mojito, chichrząc się i podkładając dialogi szamoczącym się z kubłami na śmieci kloszardom. Mniam, uwielbiam gnoczczi.
Dorota Masłowska
Sigmund Freud
Napiszą o was w «Yogalife», w dodatku «Home»! Będziecie mogli pokazać wnętrze z nagiej cegły, dywanik łazienkowy ze zrecyklingowanych kapsli i pleśń pokojową z prawdziwej pleśni!” Podczas gdy tak naprawdę w co drugiej witrynie obok pęta kiełbasy wisi ogłoszenie o usuwaniu pluskiew, a większość sklepów to rupieciarnie oferujące podstawki do czajników,niedziałające faksy, zdezelowane kolanka hydrauliczne, lekko ułamane, ale jeszcze działające klawisze „Return” i „Option” do Atari 64, sukienki z żółtymi pachami i unikatowe dzieła zebrane Szekspira z XVII wieku bez okładki, grzbietu i kartek. Z drugiej strony znam takich, co twierdzą,że wcale nie brakuje tu dobrych knajpek i da się tu spędzać całkiem miłe, leniwe niedziele.
Około południa można skoczyć na GNOCZCZI z sosem z orzechów brazylijskich, tajskie risotto z malinami i kanapki z biojagnięciną i pesto, a potem kokosić się aż do siedemnastej, obżartym i wzdętym, popijając mojito, chichrząc się i podkładając dialogi szamoczącym się z kubłami na śmieci kloszardom. Mniam, uwielbiam gnoczczi.
Dorota Masłowska