podczas gdy idee, zwłaszcza jeśli są mądre i uczciwe, ani nie płoną, ani nie wybuchają, ani nie toną, lecz w końcu w perspektywie wieków, zwyciężają; będą więc żywe, gdy po użytkownikach tych czołgów i pocisków nie pozostanie nawet najlżejsze wspomnienie.
Alberto Vázquez-Figueroa
... ona była przecież "poetką głęboko tragicznego odczuwania świata", jak kiedyś napisał o niej tam w domu jeden rąbnięty krytyk, a jakże, odziedziczyła to jak grupę krwi, i w tym kraju, z jego kodeksem przymusowej szczęśliwości, który oczywiście masowo produkuje neurotyków i psychopatów, wyzywająco obnosiła swoje historyczne cierpienia, jak rasowy pies medal z wystawy - z leciutkim uśmiechem wyższości mówiła wprost do ufnie rozwartych ust (słowa padały w nadstawiony kielich wina i marszczyły lśniącą powierzchnię): w waszej kulturze nieszczęście ma charakter wyłącznie osobisty, samotność, tragedie miłosne, te wszystkie kliniczne kazirodztwa, które czterdziestoletnie baby zaczynają ponoć na kozetkach psychoanalityków wydłubywać ze swej dziecięcej pamięci i w które, prawdę mówiąc, niespecjalnie wierzę - jak człowiek pochodzi do psychiatry rok czy dwa, nie takie rzeczy sobie przypomni - ale nie znacie stanu podległości niezwyciężonemu, metafizycznemu złu, kiedy od was kompletnie nic nie zależy...
Oksana Zabużko
Alberto Vázquez-Figueroa
... ona była przecież "poetką głęboko tragicznego odczuwania świata", jak kiedyś napisał o niej tam w domu jeden rąbnięty krytyk, a jakże, odziedziczyła to jak grupę krwi, i w tym kraju, z jego kodeksem przymusowej szczęśliwości, który oczywiście masowo produkuje neurotyków i psychopatów, wyzywająco obnosiła swoje historyczne cierpienia, jak rasowy pies medal z wystawy - z leciutkim uśmiechem wyższości mówiła wprost do ufnie rozwartych ust (słowa padały w nadstawiony kielich wina i marszczyły lśniącą powierzchnię): w waszej kulturze nieszczęście ma charakter wyłącznie osobisty, samotność, tragedie miłosne, te wszystkie kliniczne kazirodztwa, które czterdziestoletnie baby zaczynają ponoć na kozetkach psychoanalityków wydłubywać ze swej dziecięcej pamięci i w które, prawdę mówiąc, niespecjalnie wierzę - jak człowiek pochodzi do psychiatry rok czy dwa, nie takie rzeczy sobie przypomni - ale nie znacie stanu podległości niezwyciężonemu, metafizycznemu złu, kiedy od was kompletnie nic nie zależy...
Oksana Zabużko