oszustem w czarnej pelerynie ani włóczęgą. Mam sumienie. Potrafię rozróżnić dobro od zła. Wiem, co robię, i tak, przyznaję robię swoje. Jestem wampir Lestat. Oto odpowiedź dla ciebie. Zrób z tym, co zechcesz.
Anne Rice
Jeśli rozsądek, przebiegłość czy tak zwana zapobiegliwa miłość rodzicielska nie zaaranżowała małżeństwa dzieci, jeśli instynkt pierwotny dzieci nie skarlał za sprawą błędnego wychowana czy jakichś tajemnych wpływów pochodzących z wezbranych i zaniedbanych kompleksów rodziców, wówczas wybór małżonka normalnie dokonuje się na podstawie nieświadomych, instynktownych motywacji. Nieświadomość sprawia, że powstaje stan niezróżnicowania, stan tożsamości nieświadomej. Praktyczna konsekwencja tego stanu polega na tym, że jedno indywiduum zakłada, iż to drugie ma podobną strukturę psychologiczną. Normalna seksualność jako wspólne i pozornie podobne przeżycie wzmacnia poczucie jedności i identyczności. Stan ów określa się mianem pełnej harmonii i sławi jak wielkie szczęście ("Serce i dusza"); owszem, słusznie, albowiem jest to powrót do owego początkowego stanu dzieciństwa (stąd dziecinne gesty wykonywane przez zakochanych), ba, więcej, albowiem jest to powrót do łona macierzyńskiego, w brzemienne przeczuciami morze jeszcze nieświadomej pełni twórczej. Jest to autentyczne, bezsprzeczne przeżycie bóstwa, którego przewaga gasi i pochłania wszystko, co indywidualne. Jest to moment prawdziwej komunii z życie i nieosobniczym losem. Sama siebie zachowująca wola zostaje złamana, kobieta staje się matką mężczyzna staje się ojcem - w ten sposób oboje zostają pozbawieni wolności, stając się narzędziami płynącego przed siebie życia.
Carl Gustav Jung
Anne Rice
Jeśli rozsądek, przebiegłość czy tak zwana zapobiegliwa miłość rodzicielska nie zaaranżowała małżeństwa dzieci, jeśli instynkt pierwotny dzieci nie skarlał za sprawą błędnego wychowana czy jakichś tajemnych wpływów pochodzących z wezbranych i zaniedbanych kompleksów rodziców, wówczas wybór małżonka normalnie dokonuje się na podstawie nieświadomych, instynktownych motywacji. Nieświadomość sprawia, że powstaje stan niezróżnicowania, stan tożsamości nieświadomej. Praktyczna konsekwencja tego stanu polega na tym, że jedno indywiduum zakłada, iż to drugie ma podobną strukturę psychologiczną. Normalna seksualność jako wspólne i pozornie podobne przeżycie wzmacnia poczucie jedności i identyczności. Stan ów określa się mianem pełnej harmonii i sławi jak wielkie szczęście ("Serce i dusza"); owszem, słusznie, albowiem jest to powrót do owego początkowego stanu dzieciństwa (stąd dziecinne gesty wykonywane przez zakochanych), ba, więcej, albowiem jest to powrót do łona macierzyńskiego, w brzemienne przeczuciami morze jeszcze nieświadomej pełni twórczej. Jest to autentyczne, bezsprzeczne przeżycie bóstwa, którego przewaga gasi i pochłania wszystko, co indywidualne. Jest to moment prawdziwej komunii z życie i nieosobniczym losem. Sama siebie zachowująca wola zostaje złamana, kobieta staje się matką mężczyzna staje się ojcem - w ten sposób oboje zostają pozbawieni wolności, stając się narzędziami płynącego przed siebie życia.
Carl Gustav Jung