rację: baby nie są normalne. Zamiast jak człowiek dać mi po mordzie, ona mnie pociesza i jeszcze stwarza mi okazję, żebym się wygadał, chociaż przecież każde moje słowo wbija jej nóż w serce. Wszystkie dziewczyny to masochistki(...).
Adam Lang
- Czy pani pije herbatę z cukrem?
- Tak.
- To dobrze. Ale ja piję bez cukru. Możemy teraz pojechać na kawę, pani zamówi swoją kawę, a ja pani podam swój kawałek cukru. Potem ja wyjadę z tego miasta, wrócę tutaj za pół roku, znów się spotkamy i pójdziemy na kawę, a wtedy ja w milczeniu położę przed panią kostkę cukru. I nie odezwę się ani słowem, a pani już będzie wszystko wiedzieć o tym, co przeżyłem w ciągu tego pół roku...
Marek Hłasko
(…) Prawdziwa walka toczy się nie między nauką, która jest „prawdziwa”, i religią, która jest „nieprawdziwa”, ale raczej między prawdziwą nauką i religią z jednej strony, i nieprawdziwą nauką i religią z drugiej. Zarówno prawdziwa nauka, jak i prawdziwa religia stosują się do trzech sekwencji właściwego gromadzenia wiedzy, podczas gdy zarówno nieprawdziwa nauka (pseudonauka), jak i nieprawdziwa religia (mityczna i dogmatyczna) sromotnie oblewają ten egzamin. Zatem prawdziwa nauka i prawdziwa religia są sprzymierzone przeciw temu, co nieprawdziwe, dogmatyczne, niesprawdzalne i niefalsyfikowalne w ich obszarach.
Jeśli mamy doprowadzić do autentycznej integracji nauki i religii, będzie to musiała być integracja prawdziwej nauki i prawdziwej religii, a nie nieprawdziwej nauki i nieprawdziwej religii. A to oznacza, że każda strona musi porzucić swoje wąskie i/lub dogmatyczne pozostałości, a tym samym zaakceptować właściwsze pojęcie o sobie, właściwszy obraz własnego majątku (s. 175).
Ken Wilber
Nie mogę. Nie zmienię się. Nie mogę wymazać z mojego życia tych dziewiętnastu żałosnych lat. Nie mogę wykasować wspomnień tego, co zrobiłem. Nie mogę obudzić się pewnego dnia z postanowieniem, że dalej będę żył pożyczonymi nadziejami i marzeniami. Czyimiś obietnicami świetlanej przyszłości. Nie będę cię okłamywał. Zawsze miałem gdzieś innych, nie poświęcam niczego, nie idę na kompromisy. Nie jestem dobry ani uczciwy, ani przyzwoity i nigdy nie będę. Nie mogę taki być. Bo gdybym spróbował, to byłoby żenujące.
Tahereh Mafi
Adam Lang
- Czy pani pije herbatę z cukrem?
- Tak.
- To dobrze. Ale ja piję bez cukru. Możemy teraz pojechać na kawę, pani zamówi swoją kawę, a ja pani podam swój kawałek cukru. Potem ja wyjadę z tego miasta, wrócę tutaj za pół roku, znów się spotkamy i pójdziemy na kawę, a wtedy ja w milczeniu położę przed panią kostkę cukru. I nie odezwę się ani słowem, a pani już będzie wszystko wiedzieć o tym, co przeżyłem w ciągu tego pół roku...
Marek Hłasko
(…) Prawdziwa walka toczy się nie między nauką, która jest „prawdziwa”, i religią, która jest „nieprawdziwa”, ale raczej między prawdziwą nauką i religią z jednej strony, i nieprawdziwą nauką i religią z drugiej. Zarówno prawdziwa nauka, jak i prawdziwa religia stosują się do trzech sekwencji właściwego gromadzenia wiedzy, podczas gdy zarówno nieprawdziwa nauka (pseudonauka), jak i nieprawdziwa religia (mityczna i dogmatyczna) sromotnie oblewają ten egzamin. Zatem prawdziwa nauka i prawdziwa religia są sprzymierzone przeciw temu, co nieprawdziwe, dogmatyczne, niesprawdzalne i niefalsyfikowalne w ich obszarach.
Jeśli mamy doprowadzić do autentycznej integracji nauki i religii, będzie to musiała być integracja prawdziwej nauki i prawdziwej religii, a nie nieprawdziwej nauki i nieprawdziwej religii. A to oznacza, że każda strona musi porzucić swoje wąskie i/lub dogmatyczne pozostałości, a tym samym zaakceptować właściwsze pojęcie o sobie, właściwszy obraz własnego majątku (s. 175).
Ken Wilber
Nie mogę. Nie zmienię się. Nie mogę wymazać z mojego życia tych dziewiętnastu żałosnych lat. Nie mogę wykasować wspomnień tego, co zrobiłem. Nie mogę obudzić się pewnego dnia z postanowieniem, że dalej będę żył pożyczonymi nadziejami i marzeniami. Czyimiś obietnicami świetlanej przyszłości. Nie będę cię okłamywał. Zawsze miałem gdzieś innych, nie poświęcam niczego, nie idę na kompromisy. Nie jestem dobry ani uczciwy, ani przyzwoity i nigdy nie będę. Nie mogę taki być. Bo gdybym spróbował, to byłoby żenujące.
Tahereh Mafi