których logicznie i bezpośrednio wypływają fałszywe wnioski, w które sam nadawca komunikatu nie wierzy, ale może, podobnie jak w poprzednich metodach, bezkarnie uniknąć odpowiedzialności za owe wnioski. Czy kłamiemy w takiej sytuacji? Nie, bo kłamliwy wniosek wysnuwa nasza ofiara.
Tomasz Witkowski
Nagle ogarnęło mnie dziwne uczucie, że nie patrzę w górę, ale w przestrzeń, w dół, jakbym zaglądał do studni. Potem przestałem być sobą, istniała tylko gwiazda, nie zbliżyła się, ale robiła wrażenie oglądanej przez teleskop, widziałem ją nie jako jedną z gwiazd, ale jedyną, unoszącą się w błękitnoczarnym skrawku przestrzeni, w pustce. Dokładnie pamiętam to uczucie, ten zupełnie nowy obraz gwiazdy - kulki białego światła, wytwarzającej w około pustkę, potrzebującej pustki, miałem równocześnie uczucie, że ja jako ja istnieję zawieszony właśnie w tej czarnej pustce. Ja patrzyłem na gwiazdę, a gwiazda patrzyła na mnie. Jakbyśmy się oboje znajdowali na dwóch szalach wagi i ciężar żadnego z nas - o ile może być mowa o ciężarze - nie przeważał w żadną stronę. Trwało to i trwało, sam nie wiem, jak długo; dwie odrębne jednostki zawieszone w pustce, pozbawione uczuć i myśli. Przestały dla mnie istnieć piękno, moralność, boskość, wiedza; jedynym doznaniem była obecność gwiazdy i pustki. Doznaniem wręcz zwierzęcym.
John Fowles
Tomasz Witkowski
Nagle ogarnęło mnie dziwne uczucie, że nie patrzę w górę, ale w przestrzeń, w dół, jakbym zaglądał do studni. Potem przestałem być sobą, istniała tylko gwiazda, nie zbliżyła się, ale robiła wrażenie oglądanej przez teleskop, widziałem ją nie jako jedną z gwiazd, ale jedyną, unoszącą się w błękitnoczarnym skrawku przestrzeni, w pustce. Dokładnie pamiętam to uczucie, ten zupełnie nowy obraz gwiazdy - kulki białego światła, wytwarzającej w około pustkę, potrzebującej pustki, miałem równocześnie uczucie, że ja jako ja istnieję zawieszony właśnie w tej czarnej pustce. Ja patrzyłem na gwiazdę, a gwiazda patrzyła na mnie. Jakbyśmy się oboje znajdowali na dwóch szalach wagi i ciężar żadnego z nas - o ile może być mowa o ciężarze - nie przeważał w żadną stronę. Trwało to i trwało, sam nie wiem, jak długo; dwie odrębne jednostki zawieszone w pustce, pozbawione uczuć i myśli. Przestały dla mnie istnieć piękno, moralność, boskość, wiedza; jedynym doznaniem była obecność gwiazdy i pustki. Doznaniem wręcz zwierzęcym.
John Fowles