Tracimy przytomność, tracimy kontrolę, dzieją się rzeczy, do których nie stosuje się żadna logika ani oczywiste zasady. Pojawiają się przyjaciele i zmieniają się w obcych. Otoczenie przekształca się nagle, a my rzadko to kwestionujemy. Nie boimy się snów, ale boimy się szaleństwa, a śmierć nas przeraża.
Brent Weeks
Mówiąc krótko, wszystko, co pan powiedział sprowadza się do faktu, że niektórzy ludzie szybciej dostosowują się do przemian niż wszyscy inni. I tyle. A zastanawiał się pan kiedyś dlaczego w ogóle zachodzą te przemiany?
Timur Timurowicz wzruszył ramionami
- Powiem panu. Nie zaprzeczy pan, mam nadzieję, że im ktoś przebieglejszy i bardziej niegodziwy, tym szybciej dostosowuje się do przemian?
- Przypuśćmy.
- No więc, istnieje, łaskawco, taki stopień niegodziwej przebiegłości, przy którym człowiek potrafi przewidzieć te przemiany zanim jeszcze nastąpiły i dzięki temu przystosować się do nich znacznie szybciej niż wszyscy inni. Co więcej,najbardziej wyrafinowani niegodziwcy przystosowują się do tych przemian wcześniej niż nastąpią.
- No i co?
- A to, że owe przemiany w świecie zachodzą wyłącznie dzięki tej grupie najbardziej wyrafinowanych niegodziwców. Ponieważ w istocie oni wcale nie przewidują przyszłości, lecz sami ją kształtują leząc tam, skąd w ich mniemaniu ma powiać wiatr. Po czym ów wiatr nie znajduje już innego wyjścia, jak powiać rzeczywiście z tego miejsca.
- A to dlaczego?
- Jak to? Tłumaczyłem już przecież. Mówię o najpodlejszych, najbardziej podstępnych i bezwstydnych niegodziwcach. Czyżby pan sądził, że tacy nie potrafią przekonać wszystkich iż wiatr wieje stąd właśnie, gdzie oni przepełzli? Tym bardziej, że wiatr, o którym mowa wieje tylko wewnątrz tego układu... No, ale chyba już zbyt długo gadam. Prawdę mówiąc miałem zamiar milczeć aż do rozstrzelania.
Wiktor Pielewin
Brent Weeks
Mówiąc krótko, wszystko, co pan powiedział sprowadza się do faktu, że niektórzy ludzie szybciej dostosowują się do przemian niż wszyscy inni. I tyle. A zastanawiał się pan kiedyś dlaczego w ogóle zachodzą te przemiany?
Timur Timurowicz wzruszył ramionami
- Powiem panu. Nie zaprzeczy pan, mam nadzieję, że im ktoś przebieglejszy i bardziej niegodziwy, tym szybciej dostosowuje się do przemian?
- Przypuśćmy.
- No więc, istnieje, łaskawco, taki stopień niegodziwej przebiegłości, przy którym człowiek potrafi przewidzieć te przemiany zanim jeszcze nastąpiły i dzięki temu przystosować się do nich znacznie szybciej niż wszyscy inni. Co więcej,najbardziej wyrafinowani niegodziwcy przystosowują się do tych przemian wcześniej niż nastąpią.
- No i co?
- A to, że owe przemiany w świecie zachodzą wyłącznie dzięki tej grupie najbardziej wyrafinowanych niegodziwców. Ponieważ w istocie oni wcale nie przewidują przyszłości, lecz sami ją kształtują leząc tam, skąd w ich mniemaniu ma powiać wiatr. Po czym ów wiatr nie znajduje już innego wyjścia, jak powiać rzeczywiście z tego miejsca.
- A to dlaczego?
- Jak to? Tłumaczyłem już przecież. Mówię o najpodlejszych, najbardziej podstępnych i bezwstydnych niegodziwcach. Czyżby pan sądził, że tacy nie potrafią przekonać wszystkich iż wiatr wieje stąd właśnie, gdzie oni przepełzli? Tym bardziej, że wiatr, o którym mowa wieje tylko wewnątrz tego układu... No, ale chyba już zbyt długo gadam. Prawdę mówiąc miałem zamiar milczeć aż do rozstrzelania.
Wiktor Pielewin