poczucie godności przyznając się do popełnionych w życiu błędów. A już zwłaszcza nie musi się tak bardzo wstydzić, gdy popełniał je w najlepszej wierze. Na pewno dużo większą hańbą się okrywa, gdy nie potrafi albo nie chce się do nich przyznać.
Kazuo Ishiguro
Kobieta plastyk, czegóż się można od życia spodziewać? Praca jej odbywa się w samotności, nikt jej nie widzi, jej wygląd w ogóle nie ma żadnego znaczenia. Podziwiane będą w najlepszym razie i opłacane jej utwory. Jej walory kobiece nie tylko nie maja najmniejszego zastosowania, ale nawet muszą być zgłuszone, zniwelowany, gdyż rodzaj pracy twórczej, będącej zarazem podstawą jej bytu, zmusza ją do wydobycia z siebie męskich wartości i przeistoczenia się w rzemieślnika, w skupionego anachoretę, w robociarza. Czyli z miejsca już ją wynaturza. Nieustannie niszcząca ta i zaprzeczająca istocie kobiecości praca twórcza- gdy już padnie na kobietę- nie znosi żadnego kompromisu. Zmiata z drogi wszelkie uczucia rodzinne i ambicje kobiece- stwarza za młodych lat ofiary nierozwiązywalne konflikty i ściąga gromy. A w latach starszych czynie z kobiety wynaturzone straszydło, wyśmiewaną po wszystkie wieki >>Malweib<<[...]. Snuje się taka Malweib, cuchnąc naftą i olejem, z ciężką kasetą i blejtramami, kieszenie ma wypchane szmatami do wycierania pędzli, w ręce nosi krzesło pejzażowe- i szuka motywów. Tragiczne!
Angelika Kuźniak
Kazuo Ishiguro
Kobieta plastyk, czegóż się można od życia spodziewać? Praca jej odbywa się w samotności, nikt jej nie widzi, jej wygląd w ogóle nie ma żadnego znaczenia. Podziwiane będą w najlepszym razie i opłacane jej utwory. Jej walory kobiece nie tylko nie maja najmniejszego zastosowania, ale nawet muszą być zgłuszone, zniwelowany, gdyż rodzaj pracy twórczej, będącej zarazem podstawą jej bytu, zmusza ją do wydobycia z siebie męskich wartości i przeistoczenia się w rzemieślnika, w skupionego anachoretę, w robociarza. Czyli z miejsca już ją wynaturza. Nieustannie niszcząca ta i zaprzeczająca istocie kobiecości praca twórcza- gdy już padnie na kobietę- nie znosi żadnego kompromisu. Zmiata z drogi wszelkie uczucia rodzinne i ambicje kobiece- stwarza za młodych lat ofiary nierozwiązywalne konflikty i ściąga gromy. A w latach starszych czynie z kobiety wynaturzone straszydło, wyśmiewaną po wszystkie wieki >>Malweib<<[...]. Snuje się taka Malweib, cuchnąc naftą i olejem, z ciężką kasetą i blejtramami, kieszenie ma wypchane szmatami do wycierania pędzli, w ręce nosi krzesło pejzażowe- i szuka motywów. Tragiczne!
Angelika Kuźniak