było dla niej tylko jedzeniem. Było terrorem, godnością, wdzięcznością, zemstą, radością, upokorzeniem, religią, historią i, oczywiście, miłością.
Jonathan Safran Foer
Jej obsesje religijne mogły mieć związek z seksualnym niespełnieniem. W prymitywnych bigoteriach te skrajności się stykają.
Iza Michalewicz
Dziękuję ci za to, że kiedy postanowiłam stanąć na księżycu wziąłeś mnie za rękę, przytuliłeś i pomogłeś mi wzbić się w niebo.
Tahereh Mafi
Ludzie bogaci dotrzymują zobowiązań.
T. Harv Eker
Ciężko znosiłam zmiany w codziennej rutynie. Potrzebowałam porządku, inaczej wszystko się waliło.
Kathryn Croft
Gdyby człek nie znał wilka, toby pomyślał, że to babcia.
Manula Kalicka
Życie jest w zasadzie serią zmarnowanych szans.
Stanislav Komárek
Jeśli jakieś miejsce jest pełne bólu, może miłość i życzliwość je wyzwoli.
Mia Sheridan
Przez dziesięciolecia pracowałem ramię w ramię ze śmiercią. Czułem się niemal tak, jakbym zakłądał jakiś czarodziejski płaszcz nietykalności za każdym razem, gdy wchodziłem do ciemniej doliny. Mileiśmy umowę, kostucha i ja: szedłem jej śladami,a ona dawała mi spokój. Nasze stosunki były bliskie, ale czysto zawodowe. Nagle pewnego dnia zamieniły się w sprawę oczywistą. niestety, nie chodziło jej o mnie. Sięgnęła po osobę, która stała u mojego boku od czterdziestu lat.
Bill Bass
Jonathan Safran Foer
Jej obsesje religijne mogły mieć związek z seksualnym niespełnieniem. W prymitywnych bigoteriach te skrajności się stykają.
Iza Michalewicz
Dziękuję ci za to, że kiedy postanowiłam stanąć na księżycu wziąłeś mnie za rękę, przytuliłeś i pomogłeś mi wzbić się w niebo.
Tahereh Mafi
Ludzie bogaci dotrzymują zobowiązań.
T. Harv Eker
Ciężko znosiłam zmiany w codziennej rutynie. Potrzebowałam porządku, inaczej wszystko się waliło.
Kathryn Croft
Gdyby człek nie znał wilka, toby pomyślał, że to babcia.
Manula Kalicka
Życie jest w zasadzie serią zmarnowanych szans.
Stanislav Komárek
Jeśli jakieś miejsce jest pełne bólu, może miłość i życzliwość je wyzwoli.
Mia Sheridan
Przez dziesięciolecia pracowałem ramię w ramię ze śmiercią. Czułem się niemal tak, jakbym zakłądał jakiś czarodziejski płaszcz nietykalności za każdym razem, gdy wchodziłem do ciemniej doliny. Mileiśmy umowę, kostucha i ja: szedłem jej śladami,a ona dawała mi spokój. Nasze stosunki były bliskie, ale czysto zawodowe. Nagle pewnego dnia zamieniły się w sprawę oczywistą. niestety, nie chodziło jej o mnie. Sięgnęła po osobę, która stała u mojego boku od czterdziestu lat.
Bill Bass