i ustawić dekoracje z graffiti.
Vaughn Roste
(...) są tacy, którzy siadają i roztrząsają własne problemy, oraz tacy, którzy je rozwiązują.
Philipp Meyer
Dzisiaj nie ma nic na stałe. Nie myślimy o tym, co będzie za miesiąc, tylko o tym, co będzie jutro. I tak żyjemy w przekonaniu, że trzeba doić, póki można. Szkoda tylko, że tak często trafia się na nędzne krowy.
Kuba Libre
A taka to była spokojna okolica. Nawet skrzaty z rzadka jeno szczały tu babom do mleka. I masz pod samym bokiem jakaś kociozmora.(Wójt Caldemeyn do Geralta).
Andrzej Sapkowski
Nauczyłam się, że trzeba żyć chwilą. To recepta na szczęście.
Lucinda Riley
Miłość. Często mówi się o niej, jak o swoistej odmianie choroby psychicznej.
Anna Day
Ze względu na jego wykształcenie, wprawdzie niepełne, ale humanistyczne, i na stan zdrowia (tik nerwowy mu się zaostrzył) przeniesiono Szulgę do biblioteki. Tam praca była lżejsza.
Michaił Jelizarow
Powiedziałem do Dicka, żeby oświetlił go latarką, dokładnie. I wymierzyłem strzelbę. Cały pokój eksplodował. Zrobiło się niebiesko. Jeden wielki błysk. Chryste, nie rozumiem, dlaczego wszyscy w promieniu trzydziestu kilometrów nie usłyszeli tego strzału.
Truman Capote
Vaughn Roste
(...) są tacy, którzy siadają i roztrząsają własne problemy, oraz tacy, którzy je rozwiązują.
Philipp Meyer
Dzisiaj nie ma nic na stałe. Nie myślimy o tym, co będzie za miesiąc, tylko o tym, co będzie jutro. I tak żyjemy w przekonaniu, że trzeba doić, póki można. Szkoda tylko, że tak często trafia się na nędzne krowy.
Kuba Libre
A taka to była spokojna okolica. Nawet skrzaty z rzadka jeno szczały tu babom do mleka. I masz pod samym bokiem jakaś kociozmora.(Wójt Caldemeyn do Geralta).
Andrzej Sapkowski
Nauczyłam się, że trzeba żyć chwilą. To recepta na szczęście.
Lucinda Riley
Miłość. Często mówi się o niej, jak o swoistej odmianie choroby psychicznej.
Anna Day
Ze względu na jego wykształcenie, wprawdzie niepełne, ale humanistyczne, i na stan zdrowia (tik nerwowy mu się zaostrzył) przeniesiono Szulgę do biblioteki. Tam praca była lżejsza.
Michaił Jelizarow
Powiedziałem do Dicka, żeby oświetlił go latarką, dokładnie. I wymierzyłem strzelbę. Cały pokój eksplodował. Zrobiło się niebiesko. Jeden wielki błysk. Chryste, nie rozumiem, dlaczego wszyscy w promieniu trzydziestu kilometrów nie usłyszeli tego strzału.
Truman Capote