Kamerunu są dziesiątki tysięcy. Ten rzekomy heroizm nie zmienia nic oprócz własnego samopoczucia. Wracamy do domów, przepełnieni smutkiem łagodzonym poczuciem poczynionego dobra. Ale to my wracamy do lepszego świata, nie oni. Ich świat pozostaje taki sam.
Tomek Michniewicz
... wolność nie jest nagrodą ani orderem, który fetuje się szampanem. Ani też podarunkiem, pudełkiem łakoci, które dostarczają rozkoszy podniebienia. Och, nie, na odwrót, to pańszczyzna, bieg wytrwały, samotny, bardzo wyczerpujący.
Albert Camus
Może w tej samej chwili na różnych ambonach, w różnych kościołach tworzy się Boga. Według czyjej miary, czyjego gustu? Mierzy się, wybiera, komponuje, tłumaczy, wyjaśnia… Którego Boga? Gdzie On jest? Jaki?
Erkki Kario
Kiedy się kogoś kocha, to powinno widzieć się jego piękno niezależnie od tego, jak wygląda. (str 246).
Leisa Rayven
Tezą mojej książki jest to, że zwiedzanie zastępuje religijny rytuał. Wycieczki turystyczne są rodzajem świeckich pielgrzymek. Zdobywanie łaski poprzez odwiedzanie świątyń cywilizacji. Pamiątki i przewodniki to nowe relikwie i dewocjonalia.(...) turystyka to nowa religia współczesnego świata. katolicy, protestanci, hindusi, muzułmanie, buddyści, ateiści - jedyne, co ich łączy, to wiara w potrzebę odwiedzenia Partenonu, Kaplicy Sykstyńskiej bądź wieży Eiffla. (s.77).
David Lodge
Zamiast koszuli miałem na sobie sflaczałą, lepiącą się szmatę przesiąkniętą potem. Palący żar stalowych płyt pokładu przypiekał mi stopy. Koszmarny ucisk białej czapki z daszkiem rozsadzał mi głowę, miałem wrażenie, że lada chwila stracę skalp. Ostry blask promieni słonecznych, odbity od metalu, wody i bielonych wapnem budynków portowych, raził mi oczy. A pragnienie przyprawiało mnie o ból gardła. Byłem rozgoryczony jak wszyscy diabli.
Ja byłem rozgoryczony, załoga była rozgoryczona, pasażerowie byli rozgoryczeni. Rozgoryczony był też kapitan Bullen, skutkiem czego ja sam byłem rozgoryczony podwójnie, ponieważ gdy tylko sprawy kapitana Bullena przybierały zły obrót, nieodmiennie odgrywał się na swoim pierwszym oficerze. Ja byłem jego pierwszym oficerem.
Alistair MacLean
Tomek Michniewicz
... wolność nie jest nagrodą ani orderem, który fetuje się szampanem. Ani też podarunkiem, pudełkiem łakoci, które dostarczają rozkoszy podniebienia. Och, nie, na odwrót, to pańszczyzna, bieg wytrwały, samotny, bardzo wyczerpujący.
Albert Camus
Może w tej samej chwili na różnych ambonach, w różnych kościołach tworzy się Boga. Według czyjej miary, czyjego gustu? Mierzy się, wybiera, komponuje, tłumaczy, wyjaśnia… Którego Boga? Gdzie On jest? Jaki?
Erkki Kario
Kiedy się kogoś kocha, to powinno widzieć się jego piękno niezależnie od tego, jak wygląda. (str 246).
Leisa Rayven
Tezą mojej książki jest to, że zwiedzanie zastępuje religijny rytuał. Wycieczki turystyczne są rodzajem świeckich pielgrzymek. Zdobywanie łaski poprzez odwiedzanie świątyń cywilizacji. Pamiątki i przewodniki to nowe relikwie i dewocjonalia.(...) turystyka to nowa religia współczesnego świata. katolicy, protestanci, hindusi, muzułmanie, buddyści, ateiści - jedyne, co ich łączy, to wiara w potrzebę odwiedzenia Partenonu, Kaplicy Sykstyńskiej bądź wieży Eiffla. (s.77).
David Lodge
Zamiast koszuli miałem na sobie sflaczałą, lepiącą się szmatę przesiąkniętą potem. Palący żar stalowych płyt pokładu przypiekał mi stopy. Koszmarny ucisk białej czapki z daszkiem rozsadzał mi głowę, miałem wrażenie, że lada chwila stracę skalp. Ostry blask promieni słonecznych, odbity od metalu, wody i bielonych wapnem budynków portowych, raził mi oczy. A pragnienie przyprawiało mnie o ból gardła. Byłem rozgoryczony jak wszyscy diabli.
Ja byłem rozgoryczony, załoga była rozgoryczona, pasażerowie byli rozgoryczeni. Rozgoryczony był też kapitan Bullen, skutkiem czego ja sam byłem rozgoryczony podwójnie, ponieważ gdy tylko sprawy kapitana Bullena przybierały zły obrót, nieodmiennie odgrywał się na swoim pierwszym oficerze. Ja byłem jego pierwszym oficerem.
Alistair MacLean