Nawet matki kryminalistów i morderców. Nawet matki nazistów. Nawet matki śliniących się dzieci specjalnej troski. Nawet matki potworków. Fakt, że tylko mnie kochać się nie dało, że to ode mnie matka uciekła, dowodzi niezbicie, że mnie po prostu nie ma za co kochać. Że mnie miłość się nie należy. Coś ze mną jest nie tak, musi być we mnie coś paskudnego i okropnego, do tego stopnia odrażającego, że trudniej to znieść niż kalectwo, upośledzenie czy chorobę psychiczną. Musi we mnie być coś obmierzłego, czego nie da się naprawić, rzecz tak obrzydliwa, że nawet moja matka, dobra i wrażliwa kobieta, która umiała miłością darzyć ptaki, żebraków na ulicy czy zagubione szczenięta - nawet ona nie mogła mnie już ścierpieć i musiała w końcu uciec ode mnie najdalej, jak się da. Jest takie arabskie powiedzenie: (...) każda małpa w oczach swojej matki jest gazelą. Tylko nie ja.
Amos Oz
króliczek trząsł się i straszliwie piszczał. Ja też stałem jak ten króliczek, często tak stałem w życiu i byłem sądzony jedynie za to, że istniałem, że chętnie się śmiałem, a ludzie mi tego nie darowali i sądzili mnie za to, że wciąż jestem zdrowy i w dobrym nastroju, sądzili mnie, że piję piwo i że życie traktuję jak Chaplin, jak Harold Lloyd. A króliczek piszczał z przerażenia
Bohumil Hrabal
Powietrze poranka było słodkie i ostre. Jesienne. Stała przez moment. Oddychała głęboko. To było takie dziwne, że świat wciąż istniał, że liście spadały z drzew jakby nigdy nic, a trawa była mokra od deszczu. Szare ciężkie chmury znikały, a na horyzoncie pojawiło się jasnoniebieskie niebo. I pomyśleć, że na zewnątrz nic się nie zmieniło, podczas gdy ona w środku była martwa.
Elsebeth Egholm
- Jeśli nadal chcesz zostać zwiadowcą, zgłoś się do nas za klika lat.
(...)
- Tak zrobię, Halcie - odpowiedział (Gilian).
(...)
- Wstawię się z tobą - obiecał. - Mam pewne wpływy u dowócy korpusu.
Crowley z zaskoczeniem uniósł brwi.
- Naprawdę? Pierwsze słyszę.
Halt klepnął go w plecy.
- Zawsze o wszystkim dowiadujesz się ostatni - odparł.
John Flanagan
Amos Oz
króliczek trząsł się i straszliwie piszczał. Ja też stałem jak ten króliczek, często tak stałem w życiu i byłem sądzony jedynie za to, że istniałem, że chętnie się śmiałem, a ludzie mi tego nie darowali i sądzili mnie za to, że wciąż jestem zdrowy i w dobrym nastroju, sądzili mnie, że piję piwo i że życie traktuję jak Chaplin, jak Harold Lloyd. A króliczek piszczał z przerażenia
Bohumil Hrabal
Powietrze poranka było słodkie i ostre. Jesienne. Stała przez moment. Oddychała głęboko. To było takie dziwne, że świat wciąż istniał, że liście spadały z drzew jakby nigdy nic, a trawa była mokra od deszczu. Szare ciężkie chmury znikały, a na horyzoncie pojawiło się jasnoniebieskie niebo. I pomyśleć, że na zewnątrz nic się nie zmieniło, podczas gdy ona w środku była martwa.
Elsebeth Egholm
- Jeśli nadal chcesz zostać zwiadowcą, zgłoś się do nas za klika lat.
(...)
- Tak zrobię, Halcie - odpowiedział (Gilian).
(...)
- Wstawię się z tobą - obiecał. - Mam pewne wpływy u dowócy korpusu.
Crowley z zaskoczeniem uniósł brwi.
- Naprawdę? Pierwsze słyszę.
Halt klepnął go w plecy.
- Zawsze o wszystkim dowiadujesz się ostatni - odparł.
John Flanagan