ani nadto drobne. Nikt nie zdoła doświadczyć gwiazdy jak kamienia czy brylantu. Najmniejsza z gwiazd, ocean oceanów wiecznego ognia, już z dystansu miliona kilometrów staje się wybiegającą za horyzonty ścianą żaru, a w zbliżeniu zatraca wszelki kształt,(...) Z resztą ta sama prawidłowość udaremniająca przeżycie jako doznawanie ogromu, działa wśród samych ludzi. Można współczuć mękom jednostki, rodziny, lecz zagłada tysięcy tak samo jak milionów istnień jest zamkniętą w liczbach abstrakcją, której treści egzystencjalnej nie da się ogarnąć.
Stanisław Lem
Weteran pierwszej wojny światowej o nazwisku Steenbruggen walczył wyjątkowo zażarcie. Trafiony kulą w tył głowy, osunął się, uniósł prawą rękę i krzyknął: „Żegnajcie towarzysze, Rex zwycięży!” Myśleliśmy, że skona. Kwadrans później, jeden z poległych wyprostował się: „Do cholery, nie umarłem!” To nasz stary wiarus odzyskał przytomność! Żył, pomimo kuli w głowie! W czepku urodzony zdołał się doczołgać do punktu sanitarnego i wywinął się śmierci.
Léon Degrelle
My podróżujemy po kraju Orfeusza i przyglądamy mu się z uwagą. Mijają lata i nie przestaje on nas zaskakiwać.
Rodzinne więzy łączą nas z Macedonią i Grecją, i kiedy przemieszczamy się z miejsca na miejsce, porównania nasuwają się same.
Te trzy państwa są jak trzy siostry. Te same przyzwyczajenia, mentalność, podobny gust. Tak jak ludzkie istoty nie są identyczne, ale nie ma wątpliwości, że są rodzeństwem.
Skarlet Albert
Rozumiesz, co mam na myśli, mówiąc o pamięci? Moja żona już nie istnieje. Nie ma takiej osoby. Unieważniono jej paszport. Zamknięto jej konto w banku. Jej ubrania nosi ktoś inny. Ale w mojej głowie jest jej mnóstwo. Gdyby nigdy nie żyła i miałbym jej mnóstwo w głowie, zamknęliby mnie z powodu urojeń. A tak - jestem w żałobie.
Odkrywam, że żałoba oznacza życie z kimś, kogo nie ma.
Jeanette Winterson
Stanisław Lem
Weteran pierwszej wojny światowej o nazwisku Steenbruggen walczył wyjątkowo zażarcie. Trafiony kulą w tył głowy, osunął się, uniósł prawą rękę i krzyknął: „Żegnajcie towarzysze, Rex zwycięży!” Myśleliśmy, że skona. Kwadrans później, jeden z poległych wyprostował się: „Do cholery, nie umarłem!” To nasz stary wiarus odzyskał przytomność! Żył, pomimo kuli w głowie! W czepku urodzony zdołał się doczołgać do punktu sanitarnego i wywinął się śmierci.
Léon Degrelle
My podróżujemy po kraju Orfeusza i przyglądamy mu się z uwagą. Mijają lata i nie przestaje on nas zaskakiwać.
Rodzinne więzy łączą nas z Macedonią i Grecją, i kiedy przemieszczamy się z miejsca na miejsce, porównania nasuwają się same.
Te trzy państwa są jak trzy siostry. Te same przyzwyczajenia, mentalność, podobny gust. Tak jak ludzkie istoty nie są identyczne, ale nie ma wątpliwości, że są rodzeństwem.
Skarlet Albert
Rozumiesz, co mam na myśli, mówiąc o pamięci? Moja żona już nie istnieje. Nie ma takiej osoby. Unieważniono jej paszport. Zamknięto jej konto w banku. Jej ubrania nosi ktoś inny. Ale w mojej głowie jest jej mnóstwo. Gdyby nigdy nie żyła i miałbym jej mnóstwo w głowie, zamknęliby mnie z powodu urojeń. A tak - jestem w żałobie.
Odkrywam, że żałoba oznacza życie z kimś, kogo nie ma.
Jeanette Winterson