oczach, niepotrzebne nam są obelgi, rzucane z głębi stosów na święty Kościół oraz jego sługi. My, inkwizytorzy, kochamy wszystkich (choć czasami jest to szorstka miłość), ale najbardziej tych, którzy, skruszeni, wyznają na głos winy i kajają się za grzechy, które popełnili, i grzechy, które popełnić tylko mogli. Z tych wszystkich powodów nie można tolerować, by winni ginęli w katowskich piwnicach. Ich śmierć ma być ceremonią. Jednocześnie smutną i radosną. Wzniosłą. Mają umierać pogodzeni z Kościołem oraz wiarą, przepełnieni miłością do inkwizytorów, którzy w pocie czoła prostowali kręte ścieżki ich życia.
Jacek Piekara
Chciałam powiedzieć, że kiedy przyglądam się ludziom, innym dziewczętom w szkole, i widzę, jakie są, co je uszczęśliwia i czego pragną, nie czuję przynależności do tego samego gatunku. A czasami - czasami mi na tym nie zależy. Czuję się związana z bardzo nielicznymi osobami. Bywa, że tylko książki wydają się warte dalszego życia (...) Z pewnością nie jest to normalne. Bardziej zależy mi na bohaterach książek niż na ludziach, z którymi stykam się na co dzień (...) Komu nie marzy się zostanie wybranym przez smoka jeźdźcem? Kto nie chciałby być Paulem Atrydą?
Jo Walton
- Wiesz,tato,nie chcę,żeby to zabrzmiało niepoważnie-odezwałam się-ale to coś, co masz poniżej mankietów?
- Co?-tata opuścił wzrok.-Co?
- Ręce-powiedziałam.-One nie są namalowane.
Spojrzał na mnie,marszcząc brwi.
- Więc strzelam,że mógłbyś zrobić ten obiad.No wiesz,żeby mama miała niespodziankę, jak wróci z zajęć.
Jojo Moyes
- Pasujesz do swojego konia - palnęłam rozpaczliwie, byle tylko zmienić temat.
Od razu pożałowałam swoich słów. A jednak istnieją granice poniżenia, których jeszcze nie przekroczyłam.
- Słucham? - zdziwił się.
- Chodzi mi o to, że obaj jesteście potężni - brnęłam dalej.
- Dobrze, przyjmę to jako komplement.
Katarzyna Berenika Miszczuk
Jacek Piekara
Chciałam powiedzieć, że kiedy przyglądam się ludziom, innym dziewczętom w szkole, i widzę, jakie są, co je uszczęśliwia i czego pragną, nie czuję przynależności do tego samego gatunku. A czasami - czasami mi na tym nie zależy. Czuję się związana z bardzo nielicznymi osobami. Bywa, że tylko książki wydają się warte dalszego życia (...) Z pewnością nie jest to normalne. Bardziej zależy mi na bohaterach książek niż na ludziach, z którymi stykam się na co dzień (...) Komu nie marzy się zostanie wybranym przez smoka jeźdźcem? Kto nie chciałby być Paulem Atrydą?
Jo Walton
- Wiesz,tato,nie chcę,żeby to zabrzmiało niepoważnie-odezwałam się-ale to coś, co masz poniżej mankietów?
- Co?-tata opuścił wzrok.-Co?
- Ręce-powiedziałam.-One nie są namalowane.
Spojrzał na mnie,marszcząc brwi.
- Więc strzelam,że mógłbyś zrobić ten obiad.No wiesz,żeby mama miała niespodziankę, jak wróci z zajęć.
Jojo Moyes
- Pasujesz do swojego konia - palnęłam rozpaczliwie, byle tylko zmienić temat.
Od razu pożałowałam swoich słów. A jednak istnieją granice poniżenia, których jeszcze nie przekroczyłam.
- Słucham? - zdziwił się.
- Chodzi mi o to, że obaj jesteście potężni - brnęłam dalej.
- Dobrze, przyjmę to jako komplement.
Katarzyna Berenika Miszczuk