w ogóle przestaniemy mówić. Naszymi nowymi, głębokimi głosami będziemy po prostu mówić - "muuu" - albo "buuu". Albo "beee" - albo "meee" a wszyscy i tak będą rozumieli. I nasza wiara wreszcie będzie do nas pasować. I wszyscy będą chodzić z poważną miną jak bogowie- jak na tym obrazku,rozumiesz. Ci dwaj bogowie, spoglądający na morze, tak będą sobie rozmawiali: "Beee" A ten drugi na to: "Ryyy". A ten mężczyzna, który stoi przodem do tej kobiety, powie: "Łaaa". A ona: "Jeeee". Jedzenie będzie smaczniejsze, orgazmy dłuższe, ciepło przyjemniejsze, dzieci nie będą płakać, a owoce będą rosły szybciej".
Jack Kerouac
Co do trudności. Znikną zaraz po uświadomieniu sobie, że dzień jest darem. Że danego dnia zostało się obdarowanym, bo po prostu się go miało. I uwierzeniu, ze twój dzień jest lepszy od wszystkich innych możliwych takich samych dni. Trzeba tylko pamiętać, że jeśli dziś jest głodne, to dlatego, że wczoraj było syte i jutro będzie syte. To samo z zimnem, bólem, rozpaczą, strachem i innymi prawdziwymi rzeczami, które pozwalają zrozumieć, że wciąż żyjesz. Jako najświętsza mądrość brzmi wtedy, podarowana nam bez oczekiwania na wdzięczność, codzienna modlitwa: Niech się Twoja wola stanie, nie moja.
Taras Prochaśko
Niewielu rzeczy na przykład tak się brzydzę jak móżdżku smażonego na maśle.
-Dziś będzie coś dobrego, mówi, specjalnie dla ciebie.
I podaje mi móżdżek na maśle. Rozumiem jej pomyłkę i jem ze źle skrywanym obrzydzeniem, udając apetyt.
-Nic nie jesz!
I dokłada mi do talerza...
August Strindberg
Podmuch wiatru wciska się pod drzwiami lodowatym przeciągiem. Odizolowany, eremita? Ale od czego? Powietrze wślizguje się między belkami, słońce zalewa światłem stół, woda rozciąga się o rzut beretem, humus jest pod podłogą, zapach lasu przenika szparami, śnieg wcieka porami chaty, owad pojawia się na podłodze. W mieście warstwa asfaltu chroni stopę przed wszelkim kontaktem z ziemią, a między ludźmi wznoszą się kamienne mury.
Sylvain Tesson
Jack Kerouac
Co do trudności. Znikną zaraz po uświadomieniu sobie, że dzień jest darem. Że danego dnia zostało się obdarowanym, bo po prostu się go miało. I uwierzeniu, ze twój dzień jest lepszy od wszystkich innych możliwych takich samych dni. Trzeba tylko pamiętać, że jeśli dziś jest głodne, to dlatego, że wczoraj było syte i jutro będzie syte. To samo z zimnem, bólem, rozpaczą, strachem i innymi prawdziwymi rzeczami, które pozwalają zrozumieć, że wciąż żyjesz. Jako najświętsza mądrość brzmi wtedy, podarowana nam bez oczekiwania na wdzięczność, codzienna modlitwa: Niech się Twoja wola stanie, nie moja.
Taras Prochaśko
Niewielu rzeczy na przykład tak się brzydzę jak móżdżku smażonego na maśle.
-Dziś będzie coś dobrego, mówi, specjalnie dla ciebie.
I podaje mi móżdżek na maśle. Rozumiem jej pomyłkę i jem ze źle skrywanym obrzydzeniem, udając apetyt.
-Nic nie jesz!
I dokłada mi do talerza...
August Strindberg
Podmuch wiatru wciska się pod drzwiami lodowatym przeciągiem. Odizolowany, eremita? Ale od czego? Powietrze wślizguje się między belkami, słońce zalewa światłem stół, woda rozciąga się o rzut beretem, humus jest pod podłogą, zapach lasu przenika szparami, śnieg wcieka porami chaty, owad pojawia się na podłodze. W mieście warstwa asfaltu chroni stopę przed wszelkim kontaktem z ziemią, a między ludźmi wznoszą się kamienne mury.
Sylvain Tesson