tylko w pozostałych dwóch krajach bałtyckich. Jeszcze dziś szokuje to Europejczyków, którzy niewiele wiedzą o gwałtownych zwrotach łotewskiej historii i o zbrodniach popełnianych przez reżim komunistyczny. W Europie Zachodniej doświadczono koszmaru faszyzmu, ale komunizm często uchodził tam za niewinne intelektualne zauroczenie, rodzaj salonowej pogawędki na temat równości i sprawiedliwości społecznej. W rzeczywistości i faszyzm, i komunizm były zbrodniczymi systemami totalitarnymi, rasistowskimi, ksenofobicznymi i odpowiedzialnymi za ludobójstwo. Los chciał, że Łotysze poznali w pierwszej kolejności komunizm i jego metody rządzenia. Dlatego właśnie, po roku sowieckiej okupacji i masowych wywózkach z 14 czerwca, niemieccy żołnierze byli witani jak wyzwoliciele.
Sandra Kalniete
- A więc jest pan prywatnym detektywem? [...] Tropi pan morderców i spełnia dobre uczynki?
[...]
- Czasami - odparł.
- Dziś spełnił już pan swój dobry uczynek? - Zerknęła na niego spod zmrużonych powiek.
- Owszem. Od pięciu minut nie spojrzałem ani razu w stronę pani biustu.
Anna Kańtoch
- A od jej wyjścia do mojego przyjścia ile czasu upłynęło? Nie wie pani przypadkiem?
- Szesnaście minut - odparła bez namysłu, budząc tym jego śmiertelne zdumienie.
- Skąd pani wie tak dokładnie?
- Przez ten makaron. Na zegar ciągle patrzyłam.
- I nic się nie działo kompletnie?
- Jakie nic? Makaron mi kipiał...
Joanna Chmielewska
Zabiją wszystkich, których tutaj znajdą. Adair znaleźć nie mogą. – Jak przed nimi uciec, milordzie? – zapytała niania. Wprawdzie nie była już pierwszej młodości, ale nie była jeszcze stara. Chciała żyć. – Pod nami jest tunel. U jego wylotu znajdziesz konie, osiodłane. W sakwach jest zapas jedzenia na kilka dni. I woda. Do jutra o tej porze napastnicy powinni już się stąd zabrać. Wtedy wyruszysz na południe, Elsbeth.
Bertrice Small
Sandra Kalniete
- A więc jest pan prywatnym detektywem? [...] Tropi pan morderców i spełnia dobre uczynki?
[...]
- Czasami - odparł.
- Dziś spełnił już pan swój dobry uczynek? - Zerknęła na niego spod zmrużonych powiek.
- Owszem. Od pięciu minut nie spojrzałem ani razu w stronę pani biustu.
Anna Kańtoch
- A od jej wyjścia do mojego przyjścia ile czasu upłynęło? Nie wie pani przypadkiem?
- Szesnaście minut - odparła bez namysłu, budząc tym jego śmiertelne zdumienie.
- Skąd pani wie tak dokładnie?
- Przez ten makaron. Na zegar ciągle patrzyłam.
- I nic się nie działo kompletnie?
- Jakie nic? Makaron mi kipiał...
Joanna Chmielewska
Zabiją wszystkich, których tutaj znajdą. Adair znaleźć nie mogą. – Jak przed nimi uciec, milordzie? – zapytała niania. Wprawdzie nie była już pierwszej młodości, ale nie była jeszcze stara. Chciała żyć. – Pod nami jest tunel. U jego wylotu znajdziesz konie, osiodłane. W sakwach jest zapas jedzenia na kilka dni. I woda. Do jutra o tej porze napastnicy powinni już się stąd zabrać. Wtedy wyruszysz na południe, Elsbeth.
Bertrice Small