A pamięć rąk istnieje!Pamięć uporczywa, mroczna, okrutna, która wibruje na powierzchni skóry, wwierca
się w tkankę dłoni, w każdy nerw, każde włókno, każdą spotniałą linię życia i pod każdy paznokieć, niczym świadectwo brudu. trzeba by zatem wciąż zajmować czymś ręce, które aż nazbyt dobrze pamiętają popełnione zbrodnie. Wynajdywać dla nich drobne zadania, jak drapanie po głowie czy po szyi, zabawa fajką albo pudełkiem zapałek bądź bębnienie palcami po kawałku blachy. Jeśli nieszczęsnym trafem pozwolilibyśmy, by nasze ręce, otwarte i bezczynne, wzniosły się na wysokość twarzy i zaczęlibyśmy przyglądać się tym oskarżycielskim dziesięciu palcom, delikatnie nimi poruszając, zrozumielibyśmy zaraz, że haniebne wspomnienia nie tkwią w głowie, lecz w bezwstydnym ciele owych rąk. Każdy odcisk palca jest niczym pieczęć, która zaświadcza o popełnieniu zła.
Pierre Péju
Loren spojrzała na ukrzyżowanego Chrystusa na ścianie, wiszącego nad matką przełożoną. Przypomniała sobie stary kawał, który słyszała, kiedy zaczęła chodzić do tej szkoły. Chłopiec dostaje z matematyki same dwóje i jedynki, więc rodzice posyłają go do katolickiej szkoły. Kiedy otrzymują jego pierwszy wykaz ocen, ze zdumieniem widzą, że syn ma same piątki. Pytają go, jak to możliwe, na co on mówi: „No cóż, kiedy wszedłem do kaplicy i zobaczyłem tego faceta przybitego do plusa, wiedziałem, że nie żartują”.
Harlan Coben
Nie ma przypadków. Wszystko, co się nam przytrafia,
zdarza się w jakimś celu i z jakiejś przyczyny. A ludzie myślą, że
dostaną coś za coś. Nie ma w tym nic złego, po prostu taka jest
ludzka natura. Na tym opierają się związki, zarówno emocjonalne,
jak i zawodowe. Inaczej bylibyśmy wariatami.
Katarzyna Bonda
Przygotowania do uśmiercania ludzi odbywały się zawsze w imię Boga czy też w ogóle w imię jakiejś domniemanej wyższej istoty, którą ludzkość sobie wyimaginowała i stworzyła w swej wyobraźnii. Starożytni Fenicjanie, zanim poderżneli gardło jakiemuś jeńcowi, odprawiali tak samo uroczyste nabożeństwa, jak w kilka tysięcy lat później czyniły to nowe pokolenia ludzkości przed pójściem na wojnę, w której tępiły swoich wrogów ogniem i mieczem.
Jaroslav Hašek
Pierre Péju
Loren spojrzała na ukrzyżowanego Chrystusa na ścianie, wiszącego nad matką przełożoną. Przypomniała sobie stary kawał, który słyszała, kiedy zaczęła chodzić do tej szkoły. Chłopiec dostaje z matematyki same dwóje i jedynki, więc rodzice posyłają go do katolickiej szkoły. Kiedy otrzymują jego pierwszy wykaz ocen, ze zdumieniem widzą, że syn ma same piątki. Pytają go, jak to możliwe, na co on mówi: „No cóż, kiedy wszedłem do kaplicy i zobaczyłem tego faceta przybitego do plusa, wiedziałem, że nie żartują”.
Harlan Coben
Nie ma przypadków. Wszystko, co się nam przytrafia,
zdarza się w jakimś celu i z jakiejś przyczyny. A ludzie myślą, że
dostaną coś za coś. Nie ma w tym nic złego, po prostu taka jest
ludzka natura. Na tym opierają się związki, zarówno emocjonalne,
jak i zawodowe. Inaczej bylibyśmy wariatami.
Katarzyna Bonda
Przygotowania do uśmiercania ludzi odbywały się zawsze w imię Boga czy też w ogóle w imię jakiejś domniemanej wyższej istoty, którą ludzkość sobie wyimaginowała i stworzyła w swej wyobraźnii. Starożytni Fenicjanie, zanim poderżneli gardło jakiemuś jeńcowi, odprawiali tak samo uroczyste nabożeństwa, jak w kilka tysięcy lat później czyniły to nowe pokolenia ludzkości przed pójściem na wojnę, w której tępiły swoich wrogów ogniem i mieczem.
Jaroslav Hašek