całe jej życie było właśnie takie. Zawsze miała pod górę i zawsze wiatr wiał jej w oczy. Dobrze więc się składało, że lubiła się wspinać, że lepiej się po tym czuła. Że ją to nawet wzmacniało.
Julie Anne Long
Jesteście w gruncie rzeczy naiwni - rzekł Piotr - a potem strasznie dziwicie się, że macie zmartwienia, że trapi was to i owo. Jest łatwiej z tymi rzeczami, bo w ogóle jest łatwiej żyć. Żyje się łatwiej w każdej dziedzinie, elektroluksy, lekarze, komunikacja miejska ułatwiają dziś życie na każdym kroku. Dlaczego miałoby być inaczej w sprawach damsko-męskich? Łatwość sięgnęła i tam. Jest więcej mieszkań i hoteli, kobiety pracują, zarabiają i mogą w życiu robić, o im się żywnie podoba. To one was zmieniają, jednego po drugim, a nie wy je. Nie ma tych wszystkich trudności, co dawniej, że opinia, że sąsiedzi, że wszyscy się znają w małym miasteczku. Są telefony i szybkie pociągi z miasta do miasta, łatwo jest przychodzić i odchodzić, odnajdywać się wzajemnie na jedną noc czy wieczór i gubić się w wirze współczesności. Do tego dochodzi jeszcze wojna ze swą regułą moralnych wakacji dla wszystkich biorących w niej udział, a udział bierzemy dziś wszyscy, bombardujący i bombardowani. Wojna ma dla was w zanadrzu cały worek uczuciowych i etycznych rekompensat: w zamian za ryzyko ułatwia życie. Żyjemy dziś łatwiej, co wcale nie znaczy, że żyjemy lepiej.
Leopold Tyrmand
Julie Anne Long
Jesteście w gruncie rzeczy naiwni - rzekł Piotr - a potem strasznie dziwicie się, że macie zmartwienia, że trapi was to i owo. Jest łatwiej z tymi rzeczami, bo w ogóle jest łatwiej żyć. Żyje się łatwiej w każdej dziedzinie, elektroluksy, lekarze, komunikacja miejska ułatwiają dziś życie na każdym kroku. Dlaczego miałoby być inaczej w sprawach damsko-męskich? Łatwość sięgnęła i tam. Jest więcej mieszkań i hoteli, kobiety pracują, zarabiają i mogą w życiu robić, o im się żywnie podoba. To one was zmieniają, jednego po drugim, a nie wy je. Nie ma tych wszystkich trudności, co dawniej, że opinia, że sąsiedzi, że wszyscy się znają w małym miasteczku. Są telefony i szybkie pociągi z miasta do miasta, łatwo jest przychodzić i odchodzić, odnajdywać się wzajemnie na jedną noc czy wieczór i gubić się w wirze współczesności. Do tego dochodzi jeszcze wojna ze swą regułą moralnych wakacji dla wszystkich biorących w niej udział, a udział bierzemy dziś wszyscy, bombardujący i bombardowani. Wojna ma dla was w zanadrzu cały worek uczuciowych i etycznych rekompensat: w zamian za ryzyko ułatwia życie. Żyjemy dziś łatwiej, co wcale nie znaczy, że żyjemy lepiej.
Leopold Tyrmand