ulicy poczułem się osaczony przez nieznane mi budynki i tłum dziwnych i obcych twarzy. Ruszyłem bez celu, nie zważając na ziąb i wiatr przesiąknięty deszczem, który zaczynał chłostać miasto podmuchem przekleństwa.
Carlos Ruiz Zafón
Zrozum, żaden czyn nie jest aktem samym w sobie (...). Kiedy podnosisz kamień i rzucasz nim, trafiając lub chybiając celu, nie jest to koniec całej historii. Gdy podnosisz kamień, ziemia staje się lżejsza, a twoja dłoń cięższa. Kiedy nim ciśniesz, gwiazdy reagują w swym biegu. W miejscu upadku zmienia się wszechświat. Na równowagę całości składają się pojedyncze zdarzenia.
Ursula K. Le Guin
Świat należy do silnych, przyjacielu! Nasza egzystencja oparta jest na zasadzie, że silni rosną w siłę, pożerając słabszych. Musimy się z tym pogodzić. To zupełnie normalne. Poniekąd prawo przyrody. Króliki je akceptują i wiedzą, że rola silnych przypada wilkom. Same zaś są sprytne, płochliwe i zwinne, kopią nory i kryją się, gdy wilk jest w pobliżu. Jeżeli przetrwają, gra toczy się dalej. Znają swoje miejsce. Na pewno żaden nie rzuci się na wilka. Bo to nie byłoby rozsądne, prawda?
Ken Kesey
Jeden koniec powroza uwiązałem na tej poprzecznej belce, na drugim zrobiłem pętlę. Włożyłem pętlę na szyję i miałem już łazami odczepić się od słupa, ale spojrzałem jeszcze w dół, na ziemię, i zobaczyłem stryja Jana. Stał z zadartą głową i patrzył, co robię. Nie, nie wydawało mi się. Widziałem go, o, jak tu pana widzę. - Nie rób tego - powiedział. - Powiesiłem się i nie widzę różnicy.
Wiesław Myśliwski
Carlos Ruiz Zafón
Zrozum, żaden czyn nie jest aktem samym w sobie (...). Kiedy podnosisz kamień i rzucasz nim, trafiając lub chybiając celu, nie jest to koniec całej historii. Gdy podnosisz kamień, ziemia staje się lżejsza, a twoja dłoń cięższa. Kiedy nim ciśniesz, gwiazdy reagują w swym biegu. W miejscu upadku zmienia się wszechświat. Na równowagę całości składają się pojedyncze zdarzenia.
Ursula K. Le Guin
Świat należy do silnych, przyjacielu! Nasza egzystencja oparta jest na zasadzie, że silni rosną w siłę, pożerając słabszych. Musimy się z tym pogodzić. To zupełnie normalne. Poniekąd prawo przyrody. Króliki je akceptują i wiedzą, że rola silnych przypada wilkom. Same zaś są sprytne, płochliwe i zwinne, kopią nory i kryją się, gdy wilk jest w pobliżu. Jeżeli przetrwają, gra toczy się dalej. Znają swoje miejsce. Na pewno żaden nie rzuci się na wilka. Bo to nie byłoby rozsądne, prawda?
Ken Kesey
Jeden koniec powroza uwiązałem na tej poprzecznej belce, na drugim zrobiłem pętlę. Włożyłem pętlę na szyję i miałem już łazami odczepić się od słupa, ale spojrzałem jeszcze w dół, na ziemię, i zobaczyłem stryja Jana. Stał z zadartą głową i patrzył, co robię. Nie, nie wydawało mi się. Widziałem go, o, jak tu pana widzę. - Nie rób tego - powiedział. - Powiesiłem się i nie widzę różnicy.
Wiesław Myśliwski