źle, czy też jeszcze inaczej, tylko, byśmy jednakowo odnosili się do każdej ludzkiej istoty. Słowem, by zachować się tak, jak byśmy byli w niebiue, gdzie nie ma wagonów trzeciej klasy i jedna duszyczka jest taka sama dobra jak druga.
George Bernard Shaw
..byłem raz na rozmowie o pracę.
- Niech mi pan wymieni swoje dotychczasowe zajęcia – powiedział człowiek zza biurka, a mówiąc wprost – kawał cwaniaka i niezłe bydlę.
Wziąłem głęboki wdech i zacząłem mówić, zupełnie uczciwie:
- Poganiacz mułów, zbieracz pomarańczy w Kalifornii, zaklinacz węży, złodziej hotelowy, drwal w dziewiczych puszczach, były bokserski mistrz Francji (waga lekka), szofer w Berlinie, marynarz, cukiernik i dyrektor salonu kosmetycznego.
- To wszystko?
- Raczej tak.
- I żadnego doświadczenia zawodowego w dziedzinie awangardowych poszukiwań nowej formy?
- Z tym akurat słabo.
- Znajomość Artauda?
- Zerowa.
- Czy wie pan, że przyjmujemy wyłącznie wykwalifikowanych ochroniarzy?
Człowiek zza biurka zaczynał, jak to się mówi, grać mi na nerwach. Pozwoliłem sobie splunąć bokiem.
- Kiedyś czytałem Ionesco – powiedziałem.
Mężczyzna się uśmiechnął.
- Nie polubimy się koleżko – zrymował
- Pewnie nie, ale też nie szukam tu przyjaciół.
- Zaczynasz od jutra.
Tomasz Wiśniewski
George Bernard Shaw
..byłem raz na rozmowie o pracę.
- Niech mi pan wymieni swoje dotychczasowe zajęcia – powiedział człowiek zza biurka, a mówiąc wprost – kawał cwaniaka i niezłe bydlę.
Wziąłem głęboki wdech i zacząłem mówić, zupełnie uczciwie:
- Poganiacz mułów, zbieracz pomarańczy w Kalifornii, zaklinacz węży, złodziej hotelowy, drwal w dziewiczych puszczach, były bokserski mistrz Francji (waga lekka), szofer w Berlinie, marynarz, cukiernik i dyrektor salonu kosmetycznego.
- To wszystko?
- Raczej tak.
- I żadnego doświadczenia zawodowego w dziedzinie awangardowych poszukiwań nowej formy?
- Z tym akurat słabo.
- Znajomość Artauda?
- Zerowa.
- Czy wie pan, że przyjmujemy wyłącznie wykwalifikowanych ochroniarzy?
Człowiek zza biurka zaczynał, jak to się mówi, grać mi na nerwach. Pozwoliłem sobie splunąć bokiem.
- Kiedyś czytałem Ionesco – powiedziałem.
Mężczyzna się uśmiechnął.
- Nie polubimy się koleżko – zrymował
- Pewnie nie, ale też nie szukam tu przyjaciół.
- Zaczynasz od jutra.
Tomasz Wiśniewski