Widzieć zachłanność, przybierającą pozory strategii, patrzeć, jak bezwstydni pochlebcy otrzymują majątki zrabowane ludziom znacznie godniejszym tylko dlatego, że tamci ośmielili się bronić własnego kraju przed zniszczeniem!
Ewa Stachniak
Jedynie Jan Knightley dziwił się w milczeniu. Zdumiewało go w głębi duszy, że człowiek, który mógł spędzić wieczór spokojnie w domu, po pracowitym dniu w Londynie, wyrusza znowu, maszeruje pół mili po to tylko, by znaleźć się w towarzystwie pań i panów i dokończyć dnia, siląc się na grzeczności wśród gwaru licznego grona, zanim wreszcie uda się na spoczynek. Rzecz niepojęta! Człowiek, który był w ruchu od godziny ósmej rano i mógł teraz zażywać zasłużonego wytchnienia, który wygłasza długie tyrady, a mógł milczeć, który obraca się wśród ludzi, a mógł rozkoszować się samotnością! I ten człowiek porzuca zacisze domowego ogniska i w zimny, słotny wieczór kwietniowy spieszy rzucić się w wir życia światowego! Gdyby chociaż mógł natychmiast zabrać żonę i czym prędzej się wycofać, byłby w tym jakiś cel, lecz jego przybycie prawdopodobnie raczej przedłuży wieczór, niż zachęci do szybszego rozstania. Jan Knightley przyjrzał mu się ze zdumieniem, po czym wzruszył ramionami i powiedział w duchu: „Nie spodziewałem się tego nawet po nim”.
Jane Austen
Ewa Stachniak
Jedynie Jan Knightley dziwił się w milczeniu. Zdumiewało go w głębi duszy, że człowiek, który mógł spędzić wieczór spokojnie w domu, po pracowitym dniu w Londynie, wyrusza znowu, maszeruje pół mili po to tylko, by znaleźć się w towarzystwie pań i panów i dokończyć dnia, siląc się na grzeczności wśród gwaru licznego grona, zanim wreszcie uda się na spoczynek. Rzecz niepojęta! Człowiek, który był w ruchu od godziny ósmej rano i mógł teraz zażywać zasłużonego wytchnienia, który wygłasza długie tyrady, a mógł milczeć, który obraca się wśród ludzi, a mógł rozkoszować się samotnością! I ten człowiek porzuca zacisze domowego ogniska i w zimny, słotny wieczór kwietniowy spieszy rzucić się w wir życia światowego! Gdyby chociaż mógł natychmiast zabrać żonę i czym prędzej się wycofać, byłby w tym jakiś cel, lecz jego przybycie prawdopodobnie raczej przedłuży wieczór, niż zachęci do szybszego rozstania. Jan Knightley przyjrzał mu się ze zdumieniem, po czym wzruszył ramionami i powiedział w duchu: „Nie spodziewałem się tego nawet po nim”.
Jane Austen