mężczyzny - wyzwaniem emocjonalnym, intelektualnym, nerwowym i każdym innym. Matką się jest, ojcem się staję, takie można by - słusznie i na podstawie własnego doświadczenia ukute - postawić domniemanie.
Małgorzata Łukowiak
Nie zniosę niesprawiedliwości” Vimes nie był filarem społeczeństwa, myślał Vimes. Własnymi rękami zabił króla. Trzeba było to zrobić, ale społeczeństwo – czymkolwiek jest – nie zawsze lubi tych, którzy robią to, co musi być zrobione, albo mówią to, co musi być powiedziane. Posłał też na śmierć kilka innych osób, to fakt, ale miasto znajdowało się wtedy w stanie upadku, toczyło masę głupich wojen i praktycznie rzecz biorąc, było częścią imperium klatchiańskiego. Czasami potrzebny jest taki drań. Historia wymagała operacji, a niekiedy jedynym dostępnym chirurgiem jest doktor Topór. W toporze jest coś ostatecznego... Ale kiedy człowiek zabije jednego nędznego króla, wszyscy nazywają go królobójcą. Przecież nie weszło mu to w nałóg ani nic... W bibliotece Niewidocznego Uniwersytetu Vimes znalazł dziennik Kamiennej Gęby. Był to człowiek surowy, nie ma wątpliwości. Ale i czasy były surowe. Napisał: „W Ogniu Walki niechaj wypali się Nowy Człowiek, który dbał nie będzie o Stare Kłamstwa”. Tyle że stare kłamstwa w końcu zwyciężyły.
Powiedział ludziom: Jesteście wolni. Odpowiedzieli mu: Hurra! – ale potem pokazał im, ile kosztuje wolność, a oni nazwali go tyranem.
Terry Pratchett
Małgorzata Łukowiak
Nie zniosę niesprawiedliwości” Vimes nie był filarem społeczeństwa, myślał Vimes. Własnymi rękami zabił króla. Trzeba było to zrobić, ale społeczeństwo – czymkolwiek jest – nie zawsze lubi tych, którzy robią to, co musi być zrobione, albo mówią to, co musi być powiedziane. Posłał też na śmierć kilka innych osób, to fakt, ale miasto znajdowało się wtedy w stanie upadku, toczyło masę głupich wojen i praktycznie rzecz biorąc, było częścią imperium klatchiańskiego. Czasami potrzebny jest taki drań. Historia wymagała operacji, a niekiedy jedynym dostępnym chirurgiem jest doktor Topór. W toporze jest coś ostatecznego... Ale kiedy człowiek zabije jednego nędznego króla, wszyscy nazywają go królobójcą. Przecież nie weszło mu to w nałóg ani nic... W bibliotece Niewidocznego Uniwersytetu Vimes znalazł dziennik Kamiennej Gęby. Był to człowiek surowy, nie ma wątpliwości. Ale i czasy były surowe. Napisał: „W Ogniu Walki niechaj wypali się Nowy Człowiek, który dbał nie będzie o Stare Kłamstwa”. Tyle że stare kłamstwa w końcu zwyciężyły.
Powiedział ludziom: Jesteście wolni. Odpowiedzieli mu: Hurra! – ale potem pokazał im, ile kosztuje wolność, a oni nazwali go tyranem.
Terry Pratchett