Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor
i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy.
Henryk Sienkiewicz
Tajny komunikat naukowy Wojskowego Instytutu Naukowo-Oświatowego z 1935 r. stwierdzał m.in. „Całe roczniki oficerów już z góry skazane [są] na wymarcie. Oficerowie ci wiedzą, że o losie ich decyduje nie treść lecz forma. O awansie ich, o utrzymaniu się przy warsztacie pracy, rozstrzyga nie ich wartość jako dowódców i wychowawców, nie ich zdolności umysłowe i fizyczne, nie wydajność pracy, ale różne cyfry, jak data urodzenia, data starszeństwa, przydział jaki w danej chwili mają, czyli czynniki, na które nie mają żadnego wpływu. W takich warunkach owłada ludźmi gorycz i całkowite zniechęcenie. Wyprzedzają ich inni, młodsi, których jedyną zasługą jest to tylko, że się później urodzili. Zdarza się nawet, że niedawni podkomendni stają się przełożonymi. Bije więc to w okrutny sposób w ambicję ludzką, wyrządza ciężką krzywdę moralną, a nawet upadla, łamie charaktery (...).” (Patrz Piotr Stawiecki, Następcy Komendanta..., s.79) (przyp. z Saga o „Łupaszce” str. 161)
Tomasz Strzembosz
Henryk Sienkiewicz
Tajny komunikat naukowy Wojskowego Instytutu Naukowo-Oświatowego z 1935 r. stwierdzał m.in. „Całe roczniki oficerów już z góry skazane [są] na wymarcie. Oficerowie ci wiedzą, że o losie ich decyduje nie treść lecz forma. O awansie ich, o utrzymaniu się przy warsztacie pracy, rozstrzyga nie ich wartość jako dowódców i wychowawców, nie ich zdolności umysłowe i fizyczne, nie wydajność pracy, ale różne cyfry, jak data urodzenia, data starszeństwa, przydział jaki w danej chwili mają, czyli czynniki, na które nie mają żadnego wpływu. W takich warunkach owłada ludźmi gorycz i całkowite zniechęcenie. Wyprzedzają ich inni, młodsi, których jedyną zasługą jest to tylko, że się później urodzili. Zdarza się nawet, że niedawni podkomendni stają się przełożonymi. Bije więc to w okrutny sposób w ambicję ludzką, wyrządza ciężką krzywdę moralną, a nawet upadla, łamie charaktery (...).” (Patrz Piotr Stawiecki, Następcy Komendanta..., s.79) (przyp. z Saga o „Łupaszce” str. 161)
Tomasz Strzembosz