samych terenach działo się wiele ciekawych rzeczy, żyli ludzie, którzy wierzyli w starych bogów oraz najróżniejsze demony. Mieli swoje świeta, własne tradycję. Chrześcijaństwo, nie mogąc tego wszystkiego wyplewić z umysłów ludzi, zaczęło przejmować niektóre ze starych zwyczajów.
Paulina Hendel
- Nie widziałem pana w okolicy - powiedział w końcu ojciec.
- Nie sądzę, byś miał sposobność - odparł mężczyzna. - Nie jestem osobą publiczną, jak inni kosiarze. Niektórzy z nas lubują się w blasku fleszy, ale ja uważam, że do prawidłowego wykonywania naszej pracy powinno się zachować pewnien stopień anonimowości.
- Prawidłowego? - zjeżyła się Citra. - Istnieje prawidłowy sposób przeprowadzania zbiorów?
- Cóż - odparł - zdecydowanie istnieją niewłaściwe.
Neal Shusterman
Sztuka, to słowo już dawno straciło swe znaczenie, gdy dopadło się do niego kilku awanturników z piórem i kajetem i gdy zaczęli eksperymentować z awangardą i tymi wszystkimi ruchami i kierunkami. Nie dobrze mi, gdy o tym myślę. Gdzie ta sztuka, która nakazuje ,,podnosić okruszynę chleba przez uszanowanie”? Gdzie to, co klasyczne, jasne, utwierdzone na mocnym fundamencie? Gdzie?... Sztuka, znowu o niej myślę. Nie potrafię zająć czymś innym głowy, tylko tą służebnica grafomanów i pyszałków... czy ja jestem chory na sztukę? Czy ja nie jestem bliski obłędu? Stefek – bohater bajroniczny. Stefek – Kordian na szczycie Mont Blanc. Stefek... idiota!... Sowa, wreszcie zaczynają swe łowy sowy. Natura, jak tu pięknie!...
Dariusz Okoń
Paulina Hendel
- Nie widziałem pana w okolicy - powiedział w końcu ojciec.
- Nie sądzę, byś miał sposobność - odparł mężczyzna. - Nie jestem osobą publiczną, jak inni kosiarze. Niektórzy z nas lubują się w blasku fleszy, ale ja uważam, że do prawidłowego wykonywania naszej pracy powinno się zachować pewnien stopień anonimowości.
- Prawidłowego? - zjeżyła się Citra. - Istnieje prawidłowy sposób przeprowadzania zbiorów?
- Cóż - odparł - zdecydowanie istnieją niewłaściwe.
Neal Shusterman
Sztuka, to słowo już dawno straciło swe znaczenie, gdy dopadło się do niego kilku awanturników z piórem i kajetem i gdy zaczęli eksperymentować z awangardą i tymi wszystkimi ruchami i kierunkami. Nie dobrze mi, gdy o tym myślę. Gdzie ta sztuka, która nakazuje ,,podnosić okruszynę chleba przez uszanowanie”? Gdzie to, co klasyczne, jasne, utwierdzone na mocnym fundamencie? Gdzie?... Sztuka, znowu o niej myślę. Nie potrafię zająć czymś innym głowy, tylko tą służebnica grafomanów i pyszałków... czy ja jestem chory na sztukę? Czy ja nie jestem bliski obłędu? Stefek – bohater bajroniczny. Stefek – Kordian na szczycie Mont Blanc. Stefek... idiota!... Sowa, wreszcie zaczynają swe łowy sowy. Natura, jak tu pięknie!...
Dariusz Okoń