umieliśmy z tego zrobić przygodę jak bohaterowie z komiksu. Ptasiek i Superman bawią się w życie. Haliburtonizowaliśmy na skróty. To wielka rzecz, no nie? Tak świetnie się bawiliśmy, że nawet nie musieliśmy wymyślać gier. Sami byliśmy grą.
William Wharton
Prawdę powiedziawszy, jedynymi rzeczami w mieszkaniu, które Crowley darzył jakimś osobistym zainteresowaniem, były rośliny doniczkowe. Były olbrzymie zielone i wspaniałe z błyszczącymi, zdrowymi, jaśniejącymi liśćmi. Działo się tak dlatego, że raz w tygodniu Crowley obchodził mieszkanie z zielonym plastikowym spryskiwaczem, opryskując liście i przemawiając do nich. (...)
To zaś, co robił, było uczenie ich bojaźni bożej.
Ściślej mówiąc - bojaźni Crowleya.
W dodatku co kilka miesięcy Crowley wybierał roślinę rosnącą zbyt powoli (...) i obnosił ją wśród pozostałych.
- Pożegnajcie się z waszym przyjacielem - mawiał. - Po prostu nie potrafi dać sobie rady...
Następnie opuszczał mieszkanie z występną rosliną i wracał około godzinę później z wielką, pustą doniczką, którą ustawiał w widocznym miejscu.
Rosliny były najprzepyszniejsze, najzieleńsze i najpiękniejsze w całym Londynie. A także najbardziej przerażone.
Terry Pratchett
William Wharton
Prawdę powiedziawszy, jedynymi rzeczami w mieszkaniu, które Crowley darzył jakimś osobistym zainteresowaniem, były rośliny doniczkowe. Były olbrzymie zielone i wspaniałe z błyszczącymi, zdrowymi, jaśniejącymi liśćmi. Działo się tak dlatego, że raz w tygodniu Crowley obchodził mieszkanie z zielonym plastikowym spryskiwaczem, opryskując liście i przemawiając do nich. (...)
To zaś, co robił, było uczenie ich bojaźni bożej.
Ściślej mówiąc - bojaźni Crowleya.
W dodatku co kilka miesięcy Crowley wybierał roślinę rosnącą zbyt powoli (...) i obnosił ją wśród pozostałych.
- Pożegnajcie się z waszym przyjacielem - mawiał. - Po prostu nie potrafi dać sobie rady...
Następnie opuszczał mieszkanie z występną rosliną i wracał około godzinę później z wielką, pustą doniczką, którą ustawiał w widocznym miejscu.
Rosliny były najprzepyszniejsze, najzieleńsze i najpiękniejsze w całym Londynie. A także najbardziej przerażone.
Terry Pratchett