rozpustymi i zepsutymi, te, których picze gościły wiele członków męskich, kobiet czystych nie dotykaj, dziewic się wystrzegaj niczym ognia, dziewice wypiją z ciebie siłę męską. Polskość twoja potrzebuje gnoju, szamba jako nawozu, nie jałowej kobiecości dziewic.
Szczepan Twardoch
- Wszystko spieprzyłem, maleńka. Zraniłem wiele osób, straciłem przyjaciela... ‒ powiedział cicho. ‒ Ale to już koniec. Teraz jesteś przy mnie... ‒ Gładził jej nagie i spocone ciało. ‒ Boże! Jesteś przy mnie, moja, tylko moja... Nikt mi już ciebie nie odbierze. Nikt mnie już z tobą nie rozdzieli... Nikt! ‒ Opuścił głowę i zlizywał słony pot z jej rozgrzanej skóry.
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Bóg jest i dobrem, i złem, i szczęściem, i podłością… wszystkim. Stworzył wszystko. Materię, antymaterię, fizykę, mechanizmy i samoreplikujące się życie. Sam nie ma cech. Nie możemy go określić. W żaden sposób. Jest tak absolutnie niepojmowalny przez nas, że nie jesteśmy w stanie nawet próbować sobie tego wyobrazić. Dzieli nas przepaść o wielkości niedefiniowalnej przez fizykę, w której żyjemy. Dla Boga nie ma różnicy między dobrem a złem, bo wszystko jest jedynie tworzywem. Jednakowo równoprawnym.
Krzysztof Kotowski
Roman Maciejewski, który spędził parę lat w Szwecji, opowiada o cudach opieki społecznej w tym kraju. Każdy obywatel po 60 roku życia dostaje emeryturę rządową - pomoc lekarska i lekarstwa są darmowe. Można by pomyśleć: raj na ziemi. Tymczasem Szwecja to kraj prawie bez słońca i owi syci, darmo leczeni, pewni przyszłości Szwedzi są najstraszliwszymi neurastenikami i narodem, jeśli tak można powiedzieć, urodzonych samobójców. Poza tym zaś cierpią na najcięższą chorobę ludzi sytych i materialnie szczęśliwych: na nudę. Gdyby były jakieś "happymetry", przyrządy do badania szczęścia, kto wie, czy przedwojenni gazeciarze warszawscy nie okazaliby się szczęśliwsi od zamożnych panów ze Sztokholmu.
Jan Lechoń
Szczepan Twardoch
- Wszystko spieprzyłem, maleńka. Zraniłem wiele osób, straciłem przyjaciela... ‒ powiedział cicho. ‒ Ale to już koniec. Teraz jesteś przy mnie... ‒ Gładził jej nagie i spocone ciało. ‒ Boże! Jesteś przy mnie, moja, tylko moja... Nikt mi już ciebie nie odbierze. Nikt mnie już z tobą nie rozdzieli... Nikt! ‒ Opuścił głowę i zlizywał słony pot z jej rozgrzanej skóry.
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Bóg jest i dobrem, i złem, i szczęściem, i podłością… wszystkim. Stworzył wszystko. Materię, antymaterię, fizykę, mechanizmy i samoreplikujące się życie. Sam nie ma cech. Nie możemy go określić. W żaden sposób. Jest tak absolutnie niepojmowalny przez nas, że nie jesteśmy w stanie nawet próbować sobie tego wyobrazić. Dzieli nas przepaść o wielkości niedefiniowalnej przez fizykę, w której żyjemy. Dla Boga nie ma różnicy między dobrem a złem, bo wszystko jest jedynie tworzywem. Jednakowo równoprawnym.
Krzysztof Kotowski
Roman Maciejewski, który spędził parę lat w Szwecji, opowiada o cudach opieki społecznej w tym kraju. Każdy obywatel po 60 roku życia dostaje emeryturę rządową - pomoc lekarska i lekarstwa są darmowe. Można by pomyśleć: raj na ziemi. Tymczasem Szwecja to kraj prawie bez słońca i owi syci, darmo leczeni, pewni przyszłości Szwedzi są najstraszliwszymi neurastenikami i narodem, jeśli tak można powiedzieć, urodzonych samobójców. Poza tym zaś cierpią na najcięższą chorobę ludzi sytych i materialnie szczęśliwych: na nudę. Gdyby były jakieś "happymetry", przyrządy do badania szczęścia, kto wie, czy przedwojenni gazeciarze warszawscy nie okazaliby się szczęśliwsi od zamożnych panów ze Sztokholmu.
Jan Lechoń