tych, którzy chcą się nimi stać. Nie dla tych, którzy są zadowoleni ze swojego chrześcijańskiego życia, ale dla tych, którzy pragną czegoś więcej i proszą Jezusa, aby dał im wody żywej, wytryskującej ku życiu wiecznemu
Emilien Tardif
Ted przyjechał tu na tydzień; stałam się kobietą, z której możesz być dumna. Uświadomiłam sobie nagle w chwili nagłego olśnienia, podczas słuchania Beethovena, że choć jest dla mnie jedynym mężczyzną na świecie i każdą cząstką swego istnienia żyję tylko po to, by go kochać, to jednak pozostaję wierna swemu istotnemu ja i wiem, kim jestem, i pozostanę sobą w smutku i bólu, głosząc przez cały czas — nawet w nieszczęściu i udręce — triumf życia nad śmiercią, chorobą, wojną i wszystkimi niedoskonałościami tego drogiego świata. Wiem to z absolutną pewnością całym swoim jestestwem, a poznawszy, jak Łazarz, odwrotną stronę życia, wiem, że do końca mego życia moje istnienie będzie nieustającą pieśnią afirmacji i miłości. Będę sławić Pana i kalekie istoty, które stworzył. Moje życie będzie nieustającym poszukiwaniem coraz to nowych słów i środków służących temu celowi.
29 kwietnia 1956 r.
Sylvia Plath
Emilien Tardif
Ted przyjechał tu na tydzień; stałam się kobietą, z której możesz być dumna. Uświadomiłam sobie nagle w chwili nagłego olśnienia, podczas słuchania Beethovena, że choć jest dla mnie jedynym mężczyzną na świecie i każdą cząstką swego istnienia żyję tylko po to, by go kochać, to jednak pozostaję wierna swemu istotnemu ja i wiem, kim jestem, i pozostanę sobą w smutku i bólu, głosząc przez cały czas — nawet w nieszczęściu i udręce — triumf życia nad śmiercią, chorobą, wojną i wszystkimi niedoskonałościami tego drogiego świata. Wiem to z absolutną pewnością całym swoim jestestwem, a poznawszy, jak Łazarz, odwrotną stronę życia, wiem, że do końca mego życia moje istnienie będzie nieustającą pieśnią afirmacji i miłości. Będę sławić Pana i kalekie istoty, które stworzył. Moje życie będzie nieustającym poszukiwaniem coraz to nowych słów i środków służących temu celowi.
29 kwietnia 1956 r.
Sylvia Plath