że towarzyszą temu przeraźliwe krzyki i zawodzenie, halucynacje; lecz w tej chwili stało się jasne, że istnieje inny sposób, bezgłośny, gdy otępienie, poczucie beznadziejności i apatia są na tyle głębokie, że uczucie tak silne, jakim jest smutek, przyniosłoby jedynie ulgę.
Michael Cunningham
Pisać o literaturze jest łatwiej niż pisać literaturę - w tym sęk. Więc ja, na ich miejscu, zastanowiłbym się bardzo głęboko jak wybrnąć z tej hańby, której na imię: ułatwienie. Ich przewagi są bowiem natury czysto technicznej. Głos ich rozlega się potężnie nie dlatego, aby był potężny, a tylko dlatego, że pozwolono im przemawiać przez megafon prasy.
Jak wybrnąć?
Odrzucić z wściekłością i dumą wszystkie sztuczne przewagi, jakie ci zapewnia twoja sytuacja. Gdyż krytyka literacka nie jest osądzaniem człowieka przez człowieka (któż dał ci to prawo?), lecz starciem dwóch osobowości na absolutnie równych prawach.
Wobec czego - nie sądź. Opisuj tylko swoje reakcje. Nigdy nie pisz o autorze ani o dziele - tylko o sobie w konfrontacji z dziełem albo autorem. O sobie wolno ci pisać.
Ale, pisząc o sobie, pisz tak aby osoba twoja nabrała wagi, znaczenia i życia - aby stała się decydującym twoim argumentem. Więc pisz nie jak pseudo-naukowiec, ale jak artysta. Krytyka musi być tak natężona i wibrująca jak to, czego dotyka - w przeciwnym razie staje się tylko wypuszczaniem gazu z balona, zarzynaniem tępym nożem, rozkładem, anatomią, grobem.
Witold Gombrowicz
Michael Cunningham
Pisać o literaturze jest łatwiej niż pisać literaturę - w tym sęk. Więc ja, na ich miejscu, zastanowiłbym się bardzo głęboko jak wybrnąć z tej hańby, której na imię: ułatwienie. Ich przewagi są bowiem natury czysto technicznej. Głos ich rozlega się potężnie nie dlatego, aby był potężny, a tylko dlatego, że pozwolono im przemawiać przez megafon prasy.
Jak wybrnąć?
Odrzucić z wściekłością i dumą wszystkie sztuczne przewagi, jakie ci zapewnia twoja sytuacja. Gdyż krytyka literacka nie jest osądzaniem człowieka przez człowieka (któż dał ci to prawo?), lecz starciem dwóch osobowości na absolutnie równych prawach.
Wobec czego - nie sądź. Opisuj tylko swoje reakcje. Nigdy nie pisz o autorze ani o dziele - tylko o sobie w konfrontacji z dziełem albo autorem. O sobie wolno ci pisać.
Ale, pisząc o sobie, pisz tak aby osoba twoja nabrała wagi, znaczenia i życia - aby stała się decydującym twoim argumentem. Więc pisz nie jak pseudo-naukowiec, ale jak artysta. Krytyka musi być tak natężona i wibrująca jak to, czego dotyka - w przeciwnym razie staje się tylko wypuszczaniem gazu z balona, zarzynaniem tępym nożem, rozkładem, anatomią, grobem.
Witold Gombrowicz