tylko w teoretycznych sytuacjach i rzadko pomagała w prawdziwym życiu, w którym trzeba było znacznie więcej odwagi, żeby żyć, niż żeby przewracać strony w samotności, gdy się jest ukrytym przed światem w rogu pokoju albo w łóżku, albo pod drzewem.
Matthew Quick
Wierzę, że mamy wpływ na nasz los. Wierzę, że możemy być tym, kim chcemy. Człowiek zawsze może się zatrzymać i powiedzieć: >>Nie, nie będę tego robić. Nie będę się więcej tak zachowywać. Jestem samotny, potrzebuję innych ludzi. Być może muszę zmienić swoje zachowanie<<. A potem - z własnej woli - może to postanowienie wprowadzić w czyn. Spróbujcie sami!" Leo Buscaglia
Leo F. Buscaglia
Koncepcja tradycjonalistyczna przemawia do nas dzisiaj w sposób jeszcze dla nas zrozumiały, naturalnie jeśli abstrahujemy od jej manifestacji zewnętrznych i uwarunkowanych przez czas. Jeśli dziś pragniemy przezwyciężyć ową wycieńczoną, anemiczną duchowość, opartą na abstrakcyjnych spekulacjach lub ckliwych sentymentach, i jeśli, równocześnie, chcemy także przezwyciężyć degenerację – w sensie materialistycznym – działania, to czyż można znaleźć, dla spełnienia tego zadania, lepszy punkt odniesienia aniżeli pierwotny ideał człowieka aryjskiego?
Julius Evola
Nie wnikam, kim on jest, nic mnie to nie obchodzi, brzydzę się nim, ale jakby tak na moment się na nim skupić, to jasne dla mnie jest to, że spokojnie może zostać uznany za postać mówiąca nieco o kondycji polskich mężczyzn. Stanowi karykaturalny wizerunek kolejnej lost generation, wiecznych chłopców przeistoczonych niepostrzeżenie w w przedwczesnych starców. Zapity, apolityczny, zbuntowany przeciw wszystkiemu, czyli bliżej nie wiadomo czemu, przeżywa relacje społeczne i uczuciowe w sposób skrajnie niedojrzały. Jest raczej nieszkodliwy, bo przecież niszczy tylko samego siebie. Upozowany, wycofany, szyderczy i depresyjny. Chory na alkoholizm, nadwrażliwy i kompletnie zobojętniały. Dekadent i nikotynista. Postrzegam go jako postać tragiczną i groteskową, antytezę dziarskiego, wszechpolskiego chłopca i uosobienie obywatelskiej niemocy wolnościowego kontestatora z lat osiemdziesiątych. Nie jest prawicowy, ani lewicowy. Nie rozumie świata. Nie dorósł, a zdziadział.
Marcin Świetlicki
Matthew Quick
Wierzę, że mamy wpływ na nasz los. Wierzę, że możemy być tym, kim chcemy. Człowiek zawsze może się zatrzymać i powiedzieć: >>Nie, nie będę tego robić. Nie będę się więcej tak zachowywać. Jestem samotny, potrzebuję innych ludzi. Być może muszę zmienić swoje zachowanie<<. A potem - z własnej woli - może to postanowienie wprowadzić w czyn. Spróbujcie sami!" Leo Buscaglia
Leo F. Buscaglia
Koncepcja tradycjonalistyczna przemawia do nas dzisiaj w sposób jeszcze dla nas zrozumiały, naturalnie jeśli abstrahujemy od jej manifestacji zewnętrznych i uwarunkowanych przez czas. Jeśli dziś pragniemy przezwyciężyć ową wycieńczoną, anemiczną duchowość, opartą na abstrakcyjnych spekulacjach lub ckliwych sentymentach, i jeśli, równocześnie, chcemy także przezwyciężyć degenerację – w sensie materialistycznym – działania, to czyż można znaleźć, dla spełnienia tego zadania, lepszy punkt odniesienia aniżeli pierwotny ideał człowieka aryjskiego?
Julius Evola
Nie wnikam, kim on jest, nic mnie to nie obchodzi, brzydzę się nim, ale jakby tak na moment się na nim skupić, to jasne dla mnie jest to, że spokojnie może zostać uznany za postać mówiąca nieco o kondycji polskich mężczyzn. Stanowi karykaturalny wizerunek kolejnej lost generation, wiecznych chłopców przeistoczonych niepostrzeżenie w w przedwczesnych starców. Zapity, apolityczny, zbuntowany przeciw wszystkiemu, czyli bliżej nie wiadomo czemu, przeżywa relacje społeczne i uczuciowe w sposób skrajnie niedojrzały. Jest raczej nieszkodliwy, bo przecież niszczy tylko samego siebie. Upozowany, wycofany, szyderczy i depresyjny. Chory na alkoholizm, nadwrażliwy i kompletnie zobojętniały. Dekadent i nikotynista. Postrzegam go jako postać tragiczną i groteskową, antytezę dziarskiego, wszechpolskiego chłopca i uosobienie obywatelskiej niemocy wolnościowego kontestatora z lat osiemdziesiątych. Nie jest prawicowy, ani lewicowy. Nie rozumie świata. Nie dorósł, a zdziadział.
Marcin Świetlicki