nade mną jak orzeł, jak drapieżca. Bałam się podnieść głowę. Noc i tak była dość mroczna, ale wiedziałam, że bez względu na to, jak ciemne będzie niebo, moje piętno okaże się jeszcze ciemniejsze.
John Marsden
Pomyślmy: Mateusz, Łukasz, Marek i Jan to grupa wesołków, którzy zbierają się i postanawiają zrobić kawał, wymyślając pewną postać, ustalają kilka najważniejszych faktów, co do reszty każdy ma wolną rękę, potem zobaczymy, kto najlepiej sobie poradził. Cztery opowieści trafiają do znajomych, którzy zaczynają się wymądrzać. Mateusz jest dość realistyczny, ale zbyt duży nacisk kładzie na kwestię mesjasza. Marek całkiem, całkiem, lecz trochę bałaganiarski. Łukasz ma elegancki styl... to trzeba przyznać. Jan za dużo filozofuje.... Ale w sumie książeczki podobają się, krążą z rąk do rąk i kiedy tamci czterej spostrzegają co się stało, jest już za próżno. Paweł spotyka Jezusa na drodze do Damaszku. Pliniusz rozpoczyna śledztwo na rozkaz zatroskanego przebiegiem wydarzeń cesarza, całe stosy apokryfów wmawiają czytelnikom, że ich autorzy też wiedzą niejedno.... ty, apokryficzny czytelniku, mój bliźni, mój bracie... Piotrowi to wszystko uderza do głowy, zaczyna traktować siebie poważnie. Jan grozi, że wyjawi całą prawdę. Piotr i Paweł każą go złapać, zakuwają w łańcuchy na wyspie Pathos i biedaczysko zaczyna widzieć niestworzone rzeczy; szarańcza na oparciu łoża, uciszcie trąby, skąd wzięła się ta krew.... Inni mówią, że za dużo pije, że to arterioskleroza... A jeśli naprawdę tak było ?
Umberto Eco
John Marsden
Pomyślmy: Mateusz, Łukasz, Marek i Jan to grupa wesołków, którzy zbierają się i postanawiają zrobić kawał, wymyślając pewną postać, ustalają kilka najważniejszych faktów, co do reszty każdy ma wolną rękę, potem zobaczymy, kto najlepiej sobie poradził. Cztery opowieści trafiają do znajomych, którzy zaczynają się wymądrzać. Mateusz jest dość realistyczny, ale zbyt duży nacisk kładzie na kwestię mesjasza. Marek całkiem, całkiem, lecz trochę bałaganiarski. Łukasz ma elegancki styl... to trzeba przyznać. Jan za dużo filozofuje.... Ale w sumie książeczki podobają się, krążą z rąk do rąk i kiedy tamci czterej spostrzegają co się stało, jest już za próżno. Paweł spotyka Jezusa na drodze do Damaszku. Pliniusz rozpoczyna śledztwo na rozkaz zatroskanego przebiegiem wydarzeń cesarza, całe stosy apokryfów wmawiają czytelnikom, że ich autorzy też wiedzą niejedno.... ty, apokryficzny czytelniku, mój bliźni, mój bracie... Piotrowi to wszystko uderza do głowy, zaczyna traktować siebie poważnie. Jan grozi, że wyjawi całą prawdę. Piotr i Paweł każą go złapać, zakuwają w łańcuchy na wyspie Pathos i biedaczysko zaczyna widzieć niestworzone rzeczy; szarańcza na oparciu łoża, uciszcie trąby, skąd wzięła się ta krew.... Inni mówią, że za dużo pije, że to arterioskleroza... A jeśli naprawdę tak było ?
Umberto Eco