dość, by obdzielić 5 facetów. Niektóre z tych pań twierdziły, że zdradziłem je dla wódy; no cóż, pokażcie mi takiego, który wetknął kutasa w butelkę whiskey. Jasne, można wepchnąć język, ale butelka nie reaguje.
Charles Bukowski
Agraiel stanął przed gładką ścianą granitu. Dotknął chłodnej powierzchni i spróbował wymacać najmniejszą szczelne, najdrobniejszą skazę przy wbitym w relikcie diamencie. Oczywiście nie znalazł niczego takiego. Wokół skała była pomarszczona i popękana, ale nie tutaj, nie w Oknie Odrzucenia. Nieskazitelnie płaski obszar przecinały żyły złota, srebra i miedzi. Ściana błyszczała też od drogich kamieni, perfekcyjnie wtopionych i ściętych na równi z jej powierzchnią. Taki majątek na wyciągnięcie ręki... I nic dziwnego, że wielu ją wyciągało. Jednak nikt nigdy nie naruszył tutejszej skały, czy to siłą mięśni, narzędzi, czy zaklęć. Zresztą te ostatnie, użyte przeciwko Oknu, były powodem zgonów wielu śmiałków sięgających po jego bogactwa. Niezależnie od tego, czy posłużyli się magią Ognia, czy Wody. A Agraiel miał zamiar użyć ich obu.
Nie chodziło o skarby, nie dbał o nie. Chodziło o moc, której jeszcze nigdy nikt nie okiełznał, a której jemu raz udało się zaznać. Tak – Ziemia była szalona.
Michał Podbielski
Charles Bukowski
Agraiel stanął przed gładką ścianą granitu. Dotknął chłodnej powierzchni i spróbował wymacać najmniejszą szczelne, najdrobniejszą skazę przy wbitym w relikcie diamencie. Oczywiście nie znalazł niczego takiego. Wokół skała była pomarszczona i popękana, ale nie tutaj, nie w Oknie Odrzucenia. Nieskazitelnie płaski obszar przecinały żyły złota, srebra i miedzi. Ściana błyszczała też od drogich kamieni, perfekcyjnie wtopionych i ściętych na równi z jej powierzchnią. Taki majątek na wyciągnięcie ręki... I nic dziwnego, że wielu ją wyciągało. Jednak nikt nigdy nie naruszył tutejszej skały, czy to siłą mięśni, narzędzi, czy zaklęć. Zresztą te ostatnie, użyte przeciwko Oknu, były powodem zgonów wielu śmiałków sięgających po jego bogactwa. Niezależnie od tego, czy posłużyli się magią Ognia, czy Wody. A Agraiel miał zamiar użyć ich obu.
Nie chodziło o skarby, nie dbał o nie. Chodziło o moc, której jeszcze nigdy nikt nie okiełznał, a której jemu raz udało się zaznać. Tak – Ziemia była szalona.
Michał Podbielski