skupiam się na tym, co złe, bo to stan przejściowy. Zło da się naprawić, a dobro sobie jest. Jestem taka zachłanna na pogodę ducha, na szczęście, na śmiech. Zachłanna na dobry dom. Na miłość. Na ciepłe słowa i gesty. A może to nie wina zachłanności? Mam po prostu piękną dorosłość.
Grażyna Mączkowska
Masz na imię Aniela. Dziś sa twoje imieniny i nawija w tę mańkę. Na stole kawusia i setusia, słucham sobie dla leraksu jak świętej pamięci Polskiego Radia Lwów. Jak już go z pitra skubnąłem, to tylko lustereczko, fryzurkę poprawiam i patrzę. Ja nie wiem, legalnie, panie komisarzu, co on tej dziwce wcześniej nawinął, że patrzyła na niego jak moja matka w święty obrazek. Ja też mam dziś imieniny, znowu uderza.
Marcin Wroński
- Ty też czujesz, że we mnie jest kawałek ciebie? Ten kawałek, który z ciebie wyjęli... Którego szukałeś? Że mogę ci go zwrócić?
- Co ty bredzisz? - oblał ją lodowatym prysznicem.
- Ale ty to czujesz - jeżąc się, upierała się Sasza - Że ze mną staniesz się pełny. Że mogę i muszą z tobą być. Inaczej po co wziąłbyś mnie za sobą?
Dmitry Glukhovsky
-A zatem, ojcze- zawołał ktoś zaniepokojony- skoro Ojciec mówi, że przykazanie miłości bliźniego jest nadmiernym wymaganiem, jak więc mamy je wypełniać?
- Moi mili- odparł zakonnik- skąd ja to mam wiedzieć. Czyż wszelkie, jakiekolwiek dobro, jakiego spodziewamy się od człowieka, nie jest zawsze zbyt wysokim wymaganiem? Wszyscy jesteśmy słabi, a jednak przy całej słabości jest w nas siła! Siła miłości! To właśnie jest cudem i dlatego warto żyć.
Luise Rinser
Grażyna Mączkowska
Masz na imię Aniela. Dziś sa twoje imieniny i nawija w tę mańkę. Na stole kawusia i setusia, słucham sobie dla leraksu jak świętej pamięci Polskiego Radia Lwów. Jak już go z pitra skubnąłem, to tylko lustereczko, fryzurkę poprawiam i patrzę. Ja nie wiem, legalnie, panie komisarzu, co on tej dziwce wcześniej nawinął, że patrzyła na niego jak moja matka w święty obrazek. Ja też mam dziś imieniny, znowu uderza.
Marcin Wroński
- Ty też czujesz, że we mnie jest kawałek ciebie? Ten kawałek, który z ciebie wyjęli... Którego szukałeś? Że mogę ci go zwrócić?
- Co ty bredzisz? - oblał ją lodowatym prysznicem.
- Ale ty to czujesz - jeżąc się, upierała się Sasza - Że ze mną staniesz się pełny. Że mogę i muszą z tobą być. Inaczej po co wziąłbyś mnie za sobą?
Dmitry Glukhovsky
-A zatem, ojcze- zawołał ktoś zaniepokojony- skoro Ojciec mówi, że przykazanie miłości bliźniego jest nadmiernym wymaganiem, jak więc mamy je wypełniać?
- Moi mili- odparł zakonnik- skąd ja to mam wiedzieć. Czyż wszelkie, jakiekolwiek dobro, jakiego spodziewamy się od człowieka, nie jest zawsze zbyt wysokim wymaganiem? Wszyscy jesteśmy słabi, a jednak przy całej słabości jest w nas siła! Siła miłości! To właśnie jest cudem i dlatego warto żyć.
Luise Rinser