pogrążania się w rozpuście, jak też od sprzecznych twierdzeń rzekomej nauki - a dzięki temu bestie się oswoją, bydlęta nagną się do jarzma, węże utracą jad. Te zwierzęta są alegorią popędów duszy.
Św. Augustyn
W jaki sposób oddziałuje na nas brak miłości? Dlaczego ignorowanie przez innych miałoby doprowadzić nas do " gniewu i bezsilnej rozpacz", wobec których nawet tortury wydają się ulgą?
Uwaga bliźnich ma dla nas tak wielkie znaczenie, przede wszystkim dlatego iż cierpimy na wrodzoną niepewność naszej własnej wartości- wskutek czego to co myślą o nas inni, ma decydujący wpływ na to, jak sami siebie postrzegamy. Nasze poczucie tożsamości jest zakładnikiem opinii ludzi, wśród, których żyjemy. Jeśli śmieszą ich nasze żarty, nabieramy przekonania , że potrafimy rozśmiesza. Jeśli nas chwalą czujemy się pełni wszelkich cnót. Ale jeśli unikają naszego wzroku, kiedy wychodzimy, albo zaczynają się niecierpliwić, gdy ujawniamy im naszą profesję, opada na nas zwątpienie i poczucie bezwartościowości.
W idealnym świecie bylibyśmy bardziej impregnowani. Nie poruszałoby nas okazywane nam lekceważenie ani zainteresowanie, pochwały ani szyderstwa. Nie dawalibyśmy się uwieść fałszywym komplementom Gdybyśmy dokonywali uczciwej samooceny i określili naszą wartość, nie raniłyby nas cudze uwagi o naszej nieadekwatności. Wiedzielibyśmy jak wiele jesteśmy warci. Zamiast tego zdajemy się mieć mnóstwo rozbieżnych przekonań na swój temat. Dysponujemy dowodami zarówno własnej mądrości, jak i głupoty, tego, że jesteśmy zabawni i nudni, ważni i niepotrzebni. W tych chwiejnych warunkach decydującą rolę w rozstrzygnięciu kwestii naszego znaczenia odgrywa zwykle postawa otoczenia. Lekceważenie ożywia utajone negatywne elementy samooceny, podczas gdy uśmiech lub komplement pozytywne. Wygląda na to, że dzięki ciepłym uczuciom innych jesteśmy w stanie znieść siebie samych
Alain de Botton
Św. Augustyn
W jaki sposób oddziałuje na nas brak miłości? Dlaczego ignorowanie przez innych miałoby doprowadzić nas do " gniewu i bezsilnej rozpacz", wobec których nawet tortury wydają się ulgą?
Uwaga bliźnich ma dla nas tak wielkie znaczenie, przede wszystkim dlatego iż cierpimy na wrodzoną niepewność naszej własnej wartości- wskutek czego to co myślą o nas inni, ma decydujący wpływ na to, jak sami siebie postrzegamy. Nasze poczucie tożsamości jest zakładnikiem opinii ludzi, wśród, których żyjemy. Jeśli śmieszą ich nasze żarty, nabieramy przekonania , że potrafimy rozśmiesza. Jeśli nas chwalą czujemy się pełni wszelkich cnót. Ale jeśli unikają naszego wzroku, kiedy wychodzimy, albo zaczynają się niecierpliwić, gdy ujawniamy im naszą profesję, opada na nas zwątpienie i poczucie bezwartościowości.
W idealnym świecie bylibyśmy bardziej impregnowani. Nie poruszałoby nas okazywane nam lekceważenie ani zainteresowanie, pochwały ani szyderstwa. Nie dawalibyśmy się uwieść fałszywym komplementom Gdybyśmy dokonywali uczciwej samooceny i określili naszą wartość, nie raniłyby nas cudze uwagi o naszej nieadekwatności. Wiedzielibyśmy jak wiele jesteśmy warci. Zamiast tego zdajemy się mieć mnóstwo rozbieżnych przekonań na swój temat. Dysponujemy dowodami zarówno własnej mądrości, jak i głupoty, tego, że jesteśmy zabawni i nudni, ważni i niepotrzebni. W tych chwiejnych warunkach decydującą rolę w rozstrzygnięciu kwestii naszego znaczenia odgrywa zwykle postawa otoczenia. Lekceważenie ożywia utajone negatywne elementy samooceny, podczas gdy uśmiech lub komplement pozytywne. Wygląda na to, że dzięki ciepłym uczuciom innych jesteśmy w stanie znieść siebie samych
Alain de Botton