która kiedyś zniszczy mojego ojca. Wtedy będę mógł umrzeć wiedząc, że będzie cierpiał za swoje zbrodnie przeciw ludzkości i spędzę wieczność z jedyną osobą we wszechświecie zdolną rzucić mnie na kolana samym szeptem.
Darynda Jones
Nie wstydziłam się nagości. Nikt nigdy nie powiedział mi, że nagość jest naganna. Lubiłam moje ciało. Czasami kładłam się na trawie i oglądałam swoje cudowne dłonie. Zachwycałam się
ich funkcjonalnością i możliwościami użycia. Mogły wyrazić uczucia, stan duszy, nastrój, były narzędziem, a czasem nawet bronią i sposobem porozumiewania się. Zginałam i prostowałam palce, podnosiłam ze stołu ziarenka ryżu, zaplatałam włosy. Czasem po prostu się im przyglądałam.
To samo było z ciałem. Oglądałam, sprawdzałam, podziwiałam. Lubiłam słuchać jak ciało funkcjonuje. Bicie własnego serca mnie uspokajało i usypiało, a burczenie w brzuchu rozbawiało. Czasami kręciłam się w kółko tak długo, aż traciłam orientację i przewracałam się na ziemię. Wtedy z przyjemnością wpatrywałam się w migające przed oczami obrazy i czekałam aż wszystko wróci do normy. Zawsze wszystko kiedyś wracało do normy. Świat kocha równowagę.
Beata Matuszewska
Darynda Jones
Nie wstydziłam się nagości. Nikt nigdy nie powiedział mi, że nagość jest naganna. Lubiłam moje ciało. Czasami kładłam się na trawie i oglądałam swoje cudowne dłonie. Zachwycałam się
ich funkcjonalnością i możliwościami użycia. Mogły wyrazić uczucia, stan duszy, nastrój, były narzędziem, a czasem nawet bronią i sposobem porozumiewania się. Zginałam i prostowałam palce, podnosiłam ze stołu ziarenka ryżu, zaplatałam włosy. Czasem po prostu się im przyglądałam.
To samo było z ciałem. Oglądałam, sprawdzałam, podziwiałam. Lubiłam słuchać jak ciało funkcjonuje. Bicie własnego serca mnie uspokajało i usypiało, a burczenie w brzuchu rozbawiało. Czasami kręciłam się w kółko tak długo, aż traciłam orientację i przewracałam się na ziemię. Wtedy z przyjemnością wpatrywałam się w migające przed oczami obrazy i czekałam aż wszystko wróci do normy. Zawsze wszystko kiedyś wracało do normy. Świat kocha równowagę.
Beata Matuszewska