na przejrzystości - opowiadała. - Niedawno zdałam sobie sprawę, jak bardzo kocham to, czego nie mogę zobaczyć na zdjęciach! Na przykład u Brassai i Bill Brandta jest rzeczywista, namacalna ciemność... to podniecające widzieć znowu ciemność.
Patricia Bosworth
List, do ojca, do ,,Mojego najdroższego Vatinki" //
Moja przyszłość jest tak ponura, że życie do końca oznaczałoby więcej nieszczęścia, niż mogłabym znieść.
To tylko życie. Niepewne, zależne od niani, która musi dobrze opiekować się moją małą Shuratchką, zależnie od ludzi, dla których pracuję - marnej, trzeciorzędnej agencji, z której wyrzucają mnie w razie choroby. Bez męża. Bez ojca Shury. Często o tym myślałam - ale ból, jak by ci to sprawiło oraz przestępstwo, jakiego miałabym się dopuścić na mojej małej Shuri - te myśli często powstrzymywały mnie w ostatnim przebłysku zdrowego rozsądku.
Żyłam marzeniem życia z Tedem - a to marzenie stało się kaput. Powody są nieistotne. Nigdy nie mogłoby być innego mężczyzny. Nidy.
Uwierz mi, mój najdroższy Vatinko, mój przyjacielu, mój towarzyszu wygnania i porażki, że to, co zrobiłam, było koniecze - nie życzyłbyś mi 30 kolejnych lat piekła - prawda?
Życie na początku było bardzo ekscytujące, ale bycie martwym za życia - to była za wysoka cena.
Dziękuję ci za całą dobroć, jaką dawałeś mi przez całe życie. Bardzo cię kochałam, mój najdroższy ojcze - i nie płacz po mnie. Uwierz, podjęłam dobrą decyzję.
Nie płacz po mnie, mój drogi Vatinko - życie nieskończenie gorsze, nieskończenie. Żyłam stosunkowo długo. Ważne, by wiedzieć, kiedy nie zostało więcej życia do przeżycia.
Być może istnieje inny świat, a jeśli tak jest, spotkamy się - Mutti, ty i ja. Byliście wspaniałymi rodzicami - i zrobiliście dla mnie wszystko, co mogliście. Proszę, nie myśl, że oszalałam lub że zrobiłam to w momencie niepoczytalności. To była zwykła kalkulacja. I nie mogłam zostawić Shury samej. Jest za duża na adopcję.
Do widzenia Lonia. Ojcze. Mój były opiekunie. Bardzo za tobą tęsknie. Do widzenia, najdroszy.
Yehuda Koren
Patricia Bosworth
List, do ojca, do ,,Mojego najdroższego Vatinki" //
Moja przyszłość jest tak ponura, że życie do końca oznaczałoby więcej nieszczęścia, niż mogłabym znieść.
To tylko życie. Niepewne, zależne od niani, która musi dobrze opiekować się moją małą Shuratchką, zależnie od ludzi, dla których pracuję - marnej, trzeciorzędnej agencji, z której wyrzucają mnie w razie choroby. Bez męża. Bez ojca Shury. Często o tym myślałam - ale ból, jak by ci to sprawiło oraz przestępstwo, jakiego miałabym się dopuścić na mojej małej Shuri - te myśli często powstrzymywały mnie w ostatnim przebłysku zdrowego rozsądku.
Żyłam marzeniem życia z Tedem - a to marzenie stało się kaput. Powody są nieistotne. Nigdy nie mogłoby być innego mężczyzny. Nidy.
Uwierz mi, mój najdroższy Vatinko, mój przyjacielu, mój towarzyszu wygnania i porażki, że to, co zrobiłam, było koniecze - nie życzyłbyś mi 30 kolejnych lat piekła - prawda?
Życie na początku było bardzo ekscytujące, ale bycie martwym za życia - to była za wysoka cena.
Dziękuję ci za całą dobroć, jaką dawałeś mi przez całe życie. Bardzo cię kochałam, mój najdroższy ojcze - i nie płacz po mnie. Uwierz, podjęłam dobrą decyzję.
Nie płacz po mnie, mój drogi Vatinko - życie nieskończenie gorsze, nieskończenie. Żyłam stosunkowo długo. Ważne, by wiedzieć, kiedy nie zostało więcej życia do przeżycia.
Być może istnieje inny świat, a jeśli tak jest, spotkamy się - Mutti, ty i ja. Byliście wspaniałymi rodzicami - i zrobiliście dla mnie wszystko, co mogliście. Proszę, nie myśl, że oszalałam lub że zrobiłam to w momencie niepoczytalności. To była zwykła kalkulacja. I nie mogłam zostawić Shury samej. Jest za duża na adopcję.
Do widzenia Lonia. Ojcze. Mój były opiekunie. Bardzo za tobą tęsknie. Do widzenia, najdroszy.
Yehuda Koren